W starciach zwolenników Juana Guaido z policją, do jakich doszło we wtorek w Caracas, co najmniej 69 osób odniosło rany - poinformowały lokalne służby medyczne. Twierdzą one, że 2 osoby zostały postrzelone; media donoszą o 3 osobach z ranami postrzałowymi.
W komunikacie rządowym wskazano, że postrzelony został też jeden z funkcjonariuszy, ale fakt ten nie został potwierdzony przez służby medyczne pogotowia ratunkowego czy pracujące w szpitalach.
Z Wenezueli docierają sprzeczne informacje na temat przebiegu wydarzeń po ogłoszeniu we wtorek rano przez tymczasowego prezydenta, lidera opozycji Juana Guaido, że pora już przystąpić do końcowej fazy odsuwania od władzy Zjednoczonej Partii Socjalistycznej Wenezueli (PSUV) i jej lidera - prezydenta Nicolasa Maduro.
We wtorek wieczorem szef amerykańskiej dyplomacji, Mike Pompeo ujawnił w CNN, że Nicolas Maduro był we wtorek rano gotów opuścić Wenezuelę i zbiec do Hawany. "Jego samolot stał już na pasie startowym i zamierzał wyjechać, jeśli dobrze rozumiemy" - ujawnił Pompeo.
Pompeo nie krył w CNN, że Stany Zjednoczone życzyłyby sobie, by Maduro opuścił Wenezuelę i zamierzają zwiększyć naciski, by do tego doprowadzić. Zapytany przez dziennikarzy, co się stanie, jeśli Maduro nie zechce wyjechać, sekretarz stanu USA powiedział: "będzie to wiązało się z coraz wyższymi kosztami dla niego samego". Zarazem sekretarz stanu wyraził wątpliwość czy wysoka cena jest w stanie odwieść Maduro od jego planów. 'Mam nadzieję i modlę się o to, by wysokie koszty przeraziły go" - dodał.
Zapytany przez dziennikarzy CNN, co doradziłby w obecnej sytuacji prezydentowi Maduro, odrzekł: "niech dba, by silniki samolotu już pracowały. Pora opuszczać kraj!".
Pompeo ujawnił w CNN, że zamiaru opuszczenia Wenezueli odwiodła Maduro we wtorek interwencja dyplomatów rosyjskich. Rosjanie mieli naciskać, by Maduro pozostał w kraju i nie przejmował się nawoływaniami lidera opozycji, Juana Guaido o przeprowadzenie ostatecznego etapu antyrządowego powstania.
Maduro miał zamiar udać się na Kubę, która należy wraz z Rosją i Chinami do grupy państw popierających jego władzę - twierdzi Pompeo.
We wtorek prezydent USA Donald Trump zagroził wprowadzeniem embargo gospodarczego i nałożeniem sankcji na na to państwo, jeśli Kuba nie przestanie okazywać wsparcia militarnego skompromitowanemu rządowi Wenezueli.
"Jeśli kubańskie oddziały wojskowe i jednostki milicji natychmiast nie zaprzestaną operacji wojskowych i wszelkich innych, które mają na celu podważanie ładu konstytucyjnego Wenezueli, to całkowita, totalna blokada gospodarcza, wraz z sankcjami na najwyższym poziomie, zostanie nałożona na wyspę" - napisał Trump na Twitterze,
"Miejmy nadzieję, że kubańscy żołnierze bezzwłocznie, szczęśliwie powrócą na swą wyspę" - dodał.
We wtorek Juan Guaido, tymczasowy prezydent i lider opozycji, wyszedł na ulice Caracas wraz z wojskowymi. Media informowały, że podczas wiecu słychać było strzały.
Guaido oświadczył, że rozpoczęła się "końcowa faza" jego planu odsunięcia od władzy prezydenta Nicolasa Maduro i wezwał armię do poparcia go, aby zakończyć "uzurpację" Maduro.
Za prawowitego reprezentanta Wenezueli Guaido uznaje około 50 państw, w tym USA i większość członków UE.