Przed Wielkanocą lekarze apelują, by nie oddawać swoich bliskich na święta do szpitala, o ile nie jest to konieczne. Domowe ciepło i obecność najbliższych osób jest w czasie świąt bardzo potrzeba ludziom osłabionym chorobą - przypominają.
Kampanię "Nie zostawiaj bliskich na święta w szpitalu", której inicjatorem jest Koło Młodych Lekarzy przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie, wspierają Polska Unia Onkologii i Kolegium Lekarzy Rodzinnych.
"Obserwujemy takie bulwersujące nas przypadki, że bliscy przywożą rodziców, czy dziadków do szpitala przed świętami. Próbują wmawiać lekarzom, że ich krewny jest w złym stanie zdrowia i wymaga hospitalizacji. Zdarzają się np. takie sytuacje, że przez dwa dni nie podają babci picia, co powoduje odwodnienie i złe samopoczucie" - powiedział PAP dr Michał Sutkowski, rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych.
Kampania, która ma zwracać uwagę na ten problem, została zainicjowana 19 grudnia 2018 r. przez Koło Młodych Lekarzy przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie.
Od kilku tygodni o kampanii i jej przesłaniu przypominają przygotowane przez młodych lekarzy plakaty, które zawisły w stołecznych i podwarszawskich szpitalach i przychodniach.
"Poza wymiarem etycznym, moralnym, ta kampania ma również zwrócić uwagę na problem z opieką tzw. wytchnieniową w Polsce, która funkcjonuje w systemach służby zdrowia wielu krajów świata" - podkreślił dr Sutkowski.
Przypomniał, że 3 kwietnia minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska zaakceptowała program "Opieka wytchnieniowa 2019", który jest realizowany w ramach Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. Na prowadzenie programu zaplanowano 110 mln zł. Samorządy mogą otrzymać wsparcie finansowe na realizację usług opieki wytchnieniowej w wysokości do 80 proc. kosztów. Zgodnie z zapowiedziami z programu opieki wytchnieniowej będą mogli skorzystać członkowie rodzin lub opiekunowie sprawujący bezpośrednią opiekę nad osobą ze znacznym stopniem niepełnosprawności oraz opiekunowie dzieci niepełnosprawnych.
Dr Sutkowski zwrócił uwagę, że w Polsce problem ten dotyczy od 817 tys. do 1 mln 67 tys. pacjentów powyżej 16. roku życia oraz 220 tys. dzieci mających mniej niż 16 lat, z czego 58 tys. dzieci jest w stanie ciężkim lub bardzo ciężkim.
"Ten rodzaj opieki ma dać wytchnienie osobom, które zajmują się niepełnosprawnymi bliskimi. Na świecie ma ona różne formy, np. w Kanadzie do osoby niepełnosprawnej przychodzi asystent, albo mieszka z taką osobą studentka, która świadczy jednocześnie usługi opiekuńcze dla osób chorych" - wyjaśnił dr Sutkowski. Dodał, że w naszym kraju opieka wytchnieniowa dopiero się rozwija.