Są dwa powody, żeby zostać nauczycielem: lipiec i sierpień – żartują pedagodzy. Nie żartują związkowcy, którzy grożą strajkiem.
W polskich szkołach pracuje 492 tys. nauczycieli. Około 80 proc. z nich to kobiety. Daniel Skorupski przez 4 lata uczył w warszawskich szkołach: podstawówce i gimnazjum. Odszedł, bo miał dość biurokracji. – W państwowych placówkach jest ogromny nacisk na papierologię, która nie jest nikomu potrzebna, a zajmuje nauczycielom czas – tłumaczy. – Wiele godzin zajmowało mi pisanie sprawozdań z egzaminów próbnych, egzaminów właściwych, egzaminów szóstoklasistów, wypełnianie dokumentów wewnątrzklasowych – bo byłem wychowawcą, tworzenie sprawozdań z konkursów. Było tego mnóstwo. Z nauczyciela stałem się urzędnikiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor