Ataki na media publiczne są zagrożeniem dla wolności słowa. Gdy przybierają formy fizycznej przemocy stają się zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego - napisał w nocy z soboty na niedzielę na Twitterze przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański, odnosząc się do akcji protestacyjnej wobec dziennikarki TVP Info Magdaleny Ogórek.
Krzysztof Czabański dodał, że liczy na stanowcze działania odpowiednich władz i służb.
W sobotę późnym wieczorem na profilu twitterowym @PolskaNormalna zamieszczono komentarz i film, na którym pokazano akcję protestacyjną wobec dziennikarki TVP Info Magdaleny Ogórek. W tweecie można było przeczytać, że przed "TVPiS" odbyło się "pożegnanie Ogórek po seansie kłamstw i nienawiści w #Minela20". Autor tweeta zacytował wyzwiska pod adresem Ogórek: "sprzedajna kłamczucha", "wstyd i hańba", "zatrudnijcie dziennikarzy", a także napisał "tam nas powinno być kilkaset tysięcy. To jest centrum kłamstwa i propagandy pisowskiej dyktatury ciemniaków".
Na filmie widać, jak do szyb auta Ogórek przykładane są zapisane kartki papieru, a niektóre przyklejane. Część protestujących próbuje uniemożliwić dziennikarce odjechanie samochodem, tarasując ulicę. Osoby te są odciągane na bok przez policję. Wobec dziennikarki, której ostatecznie dzięki pomocy policji udało się odjechać, padają napastliwe okrzyki, m.in. "spieprzaj kłamliwa babo obrzydliwa".
Podczas całego zajścia widocznego na filmie policja używa przymusu bezpośredniego, wyłącznie usuwając kładących się na jezdni i blokujących przejazd Ogórek. Wcześniej, kiedy samochód dziennikarki był otoczony przez agresywną grupę ludzi, policja bezpośrednio nie reagowała.
Na wydarzenie zareagował na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński. We wpisie kierowanym do dziennikarki wyraził ubolewanie za "brak stanowczej reakcji stołecznej policji wobec tej dziczy, która zaatakowała Panią przed budynkiem TVP Info". Jak dodał, polecił "analizę materiałów operacyjnych i podjęcie niezwłocznie wszelkich stosownych działań".
Na Twitterze atak na dziennikarkę spotkał się ze zdecydowaną krytyką wielu polityków i dziennikarzy, z różnych partii i redakcji.