Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami? Mk 2,16
Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: «Pójdź za Mną!» Ten wstał i poszedł za Nim.
Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Wielu bowiem było tych, którzy szli za Nim.
Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: «Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?»
Jezus, usłyszawszy to, rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».
Ewangelia z komentarzem. Słowa najważniejsze rozważa ks. Jacek Pędziwiatr
Gość Niedzielny
Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami? Mk 2,16
Już przy powołaniu Lewiego najbardziej pobożna część tłumu wykazuje postawę zazdrości łaski. Jezus uczyni ją później jednym z wątków przypowieści o miłosiernym ojcu. Syndrom brata syna marnotrawnego może dotknąć każdego. Nie warto pytać, czemu słońce świeci jednakowo nad grzesznikiem i sprawiedliwym. Lepiej od razu oswoić się z myślą, że na uczcie niebieskiej przyjdzie nam zdziwić się jeszcze bardziej – najpierw, gdy zobaczymy, z kim Jezus je i pije, następnie dlatego, że nie będzie w tym gronie tych, których obecności byliśmy pewni, wreszcie i z tego powodu, iż trudno nam będzie pojąć, jakim cudem my sami znaleźliśmy się w niebie. Boże miłosierdzie tłumaczy wszystko.
ks. Jacek Pędziwiatr