Do pewnej gminy żydowskiej przychodzi kobieta w trzynastej ciąży z prośbą o zapomogę.
Zniecierpliwiony urzędnik odsyła biedaczkę, radząc, by pozbyła się ciąży. Kobieta dotyka brzucha zdziwiona: „Pozbyć się ciąży? A jeśli to mesjasz?”. Ta piękna anegdotka pokazuje, że cała historia Izraela rozgrywa się pomiędzy dwoma biegunami: exodusem a mesjaszem, wyjściem skądś a zmierzaniem ku czemuś, pamięcią a oczekiwaniem. Tak działa Bóg, który pozostawia obietnicę, a następnie powoli ją realizuje, wypełniając ludzkie serce nadzieją. Dzięki niej czas nabierał charakteru linearnego, zmierzającego wciąż ku przyszłości. Myśl grecka, pogańska, zamknięta w schemacie wiecznych powrotów, powodowała, że człowiek kręcił się wokół samego siebie. Tymczasem obietnica życia wiecznego w Bogu pozwalała się ludzkiej nadziei koncentrować nie na sobie, ale na Jego obietnicach: „Wypełnię pomyślnie zapowiedź, jaką obwieściłem domowi izraelskiemu i domowi judzkiemu”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak