Nie pamiętam, czy kiedykolwiek Komitet Noblowski był tak jednomyślny. Przy czym nie chodzi o głosowania w poszczególnych kategoriach, raczej o to, jak dobrze pasują do siebie nagrody w trzech kategoriach nauk ścisłych.
Medycyna i fizjologia, fizyka i chemia. Nagrody z tych dziedzin są przyznawane jako pierwsze w corocznym noblowskim maratonie. Bywa, że wytłumaczyć je łatwo, bywa, że dzięki pracy stojących za nimi uczonych nasze życie jest lepsze, wygodniejsze czy zdrowsze. Czasami nawet nie mamy pojęcia, że na co dzień korzystamy z tego, co laureaci wiele lat temu wynaleźli. Ale nie przypominam sobie, by wszystkie trzy nagrody były tak blisko siebie. Wszystkie one dotyczą szeroko rozumianych nauk medycznych. W przypadku nagrody z dziedziny medycyny i fizjologii nagroda została przyznana uczonym, których prace pozwoliły zmobilizować układ odpornościowy do walki z nowotworami. Troje laureatów z fizyki zostało wyróżnionych za metody takiej modyfikacji laserów (wiązek laserowych), że te mogą służyć do badania m.in. materiałów biologicznych. Dzięki tym metodom lepiej rozumiemy biochemię komórki, a także procesy, które w tej komórce zachodzą. Medycyna i farmacja czerpią z tej wiedzy pełnymi garściami. No i chemia. Tutaj też trzech laureatów. Ci – w wielkim skrócie – wykorzystując mechanizmy ewolucji, modyfikowali enzymy w taki sposób, że te m.in. produkowały leki. Czyli znowu medycyna. Znowu farmacja i znowu zdrowie człowieka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek