"Układ ratuszowy" w Warszawie należy jak najszybciej odsunąć od władzy, nie ma co do tego wątpliwości i jest mi obojętne kto to zrobi, byleby był to ktoś uczciwy i chcący ten układ "wywalić" - powiedział w środę Paweł Kukiz lider ruchu Kukiz'15.
"Zgadzam się z tym, że należy układ ratuszowy jak najszybciej odsunąć od władzy. Nie ma co do tego wątpliwości i jest mi obojętne kto to zrobi" - powiedział Kukiz w Polsat News. Byleby - dodał - był to "ktoś, kto jest człowiekiem uczciwym i chce ten układ wywalić" - dodał.
Lider Kukiz'15 powiedział, że gdyby głosował w Warszawie, to oddałby swój głos na posła Kukiz'15 Marka Jakubiaka. Dodał jednak, że niekoniecznie cała jego sympatia jest mocno nakierowana na Jakubiaka - wcześniej wymieniał np. kandydata komitetu Wygra Warszawa Jana Śpiewaka.
"Jest mi obojętne kto odsunie skorumpowany układ ratuszowy w Warszawie. To jest podstawowa sprawa, o to mi chodzi" - podkreślił Kukiz.
Odnosząc się do innych kandydatów do władz Warszawy stwierdził, że nie wierzy w szczere intencje Piotra Guziała kandydata na wiceprezydenta stolicy wysuniętego przez kandydata Zjednoczonej Prawicy Patryka Jakiego, kiedy mówi on, że "idzie ratować warszawiaków".
"Dla mnie najważniejszy jest interes obywateli, a nie Jakubiaka, Rozenka (kandydata SLD na prezydenta Warszawy - PAP) czy kogokolwiek innego, czy ruchu Kukuzi'15" - dodał.
Lider Kukiz'15 skrytykował wypowiedź Guziała, który sugerował na Twitterze, że gdy wybory prezydenta Warszawy wygra Rafał Trzaskowski kandydat Koalicji Obywatelskiej, to Warszawa na lata będzie odcięta od funduszy budżetu państwa na budowę metra, mostów, obwodnicy, ponieważ rząd PiS nie zawierzy PO po aferze reprywatyzacyjnej, dlatego każdy pragmatyczny mieszkaniec chcąc rozwoju Warszawy powinien wybrać Patryka Jakiego.
"To coś strasznego, nasz naród jest traktowany jak niewolnicy" - powiedział Kukiz. Dodał, że obywatele są tak indoktrynowani, że "w Łodzi są w stanie wybrać panią, która jest oszustką, bo tak stwierdził sąd".
Nawiązał tu do sprawy ubiegającej sie o reelekcję prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, która w końcu września została skazana prawomocnie na kare grzywny.
Przedstawiciele PiS, w tym szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin, uważają, że nawet jeśli wygra ona wybory nie będzie mogła objąć urzędu prezydenta, bo choć zgodnie z Kodeksem wyborczym, może ona kandydować w wyborach, gdyż nie została skazana na kare pozbawienia wolności, to zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych, że prezydentem miasta może być tylko osoba niekarana za przestępstwo popełnione z winy umyślnej i ścigane z oskarżenia publicznego. Przedstawiciele PO uważają, że wypowiedzi przedstawicieli PiS to wpływanie na proces wyborczy.
Kukiz stwierdził, że "ten system tak nam zrył mózgi, że głosujemy na kogoś jedynie dlatego, że mniej kradnie". "Jak można tak upodlić naród?" - dodał.