„Jezusmaria!” – wykrzykujemy na jednym oddechu. Bohaterowie serialowej „Autostrady do nieba” nazywali Tego, którego imienia Izrael nie odważa się wymawiać, „Szefem”. Wiesz, co dzieje się, gdy wypowiadasz imię „Jezus”?
W śpiączce
− Wypowiadaj imię Jezusa bezustannie, w kościele, w domu, w czasie drogi, podczas pracy, podczas odpoczynku, w łóżku, od chwili, gdy otworzysz oczy, aż do momentu, kiedy je zamkniesz. Odpowiada to dokładnie wystawianiu czegoś na słońce, ponieważ oznacza trwanie przed obliczem Pana, który jest słońcem świata duchowego – nauczał mnich Teofan Pustelnik, który odpowiada za ostateczną wersję słynnych „Opowieści pielgrzyma”. Modlitwa ta weszła w krew Danielowi Ange. Gdy trafił do szpitala na operację, lekarze opowiadali mu: „Nawet leżąc uśpiony, nieprzytomny na stole operacyjnym, nieustannie szeptałeś: »Jezus, Jezus«”. Zapytałem go o to. – Wejście w Jego obecność to najprostsza rzecz na świecie − odpowiedział ten starzec o oczach młodzieniaszka. − Wystarczy z miłością wypowiedzieć Jego imię. To konkretyzuje Jego obecność. Gdy wypowiadam imię Jezusa, słowo staje się ciałem.
Straszliwy Pan Zastępów, przed którym drży ziemia, który „śmieje się ze swych przeciwników” (Ps 37), zdradził Mojżeszowi swe imię. Ten, o którym Izajasz wołał: „Oto narody są jak kropla wody u wiadra, uważa się je za pyłek na szali. Oto wyspy ważą tyle co ziarnko prochu”, pozwolił nazywać się po imieniu. − W świecie Biblii, jeśli znam czyjeś imię, znam tożsamość tej osoby, więcej, mam nad nią władzę. Jakub walczy z aniołem, który nie chce mu zdradzić swego imienia. Jeżeli znasz imię, masz nad kimś władzę. Imienia nie zdradza się byle komu – przypomina biblistka Maja Miduch.
Jak bardzo Najwyższy zaryzykował, odpowiadając na pytanie Mojżesza: „Jak masz na imię?”. Jak bardzo zaryzykował, zdradzając nam imię swego Syna! Wiedział przecież, że uczynimy z niego nic nieznaczący przerywnik w pogaduszkach.
Nadaremno? Co to znaczy?
− Nadać czemuś imię oznacza czasami tyle, co powołać coś do istnienia. Zdanie: „Bóg nazwał światłość dniem, a ciemność nocą” oznacza: „powołał je do istnienia” − przypomniał przed trzema laty w katedrze poznańskiej abp Stanisław Gądecki. − Wymówić czyjeś imię często oznaczało zdobyć władzę nad daną osobą. Po powrocie z niewoli babilońskiej, a zatem po 538 roku przed Chrystusem, Żydzi – przez szacunek dla świętości Boga – zaprzestali wymawiania imienia Bożego. Arcykapłan w świątyni wypowiadał je tylko raz w roku. Jego wypowiedzenie na głos stało się równoznaczne z przestępstwem. − Bardzo utkwiło mi w pamięci zachowanie pewnego profesora na Uniwersytecie Hebrajskim – wspomina ks. prof. Mariusz Rosik. − Gdy jeden z naszych kolegów, czytając Biblię, przez nieuwagę wypowiedział na głos imię Jahwe, wykładowca, Żyd, wstał i bez słowa wyszedł z sali. Tego typu reakcje uwrażliwiają na szacunek dla imienia Bożego.
Drugie przykazanie (kolejność, jak wierzę, nie jest przypadkowa) brzmi: „Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, gdyż Pan nie pozostawi bezkarnie tego, który wzywa Jego imienia do czczych rzeczy” (Wj 20,7), a w drugim zapisie: „Nie będziesz brał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy, bo nie dozwoli Pan, by pozostał bezkarny ten, kto bierze Jego imię do czczych rzeczy” (Pwt 5,11). Co to znaczy wypowiadać imię Boga nadaremno?
− Język hebrajski oddaje ten zwrot słowem laszszaw. Występujący w tym zwrocie rzeczownik szaw znaczy „znikomość, kłamliwość, pustka” – wyjaśnia abp Gądecki. − W tłumaczeniach spotykamy tu słowa: na darmo, daremnie, bezcelowo, bezowocnie, bezproduktywnie, bezużytecznie, bez powodzenia, nieskutecznie, bez skutku, na próżno, niepotrzebnie, zbytecznie, bez potrzeby. We współczesnym języku polskim nie bardzo wiadomo, co miałoby znaczyć wzywanie imienia nadaremno. Poprawniej można wyrazić tę samą myśl słowami: „Nie wzywaj imienia Pana, Boga twego, bez potrzeby, nie narażaj go na znikomość”. Imię Boże jest wymawiane nadaremno, kiedy nie pragnie się przez to osiągnąć żadnego dobra – podsumowuje przewodniczący KEP.
Marcin Jakimowicz