Miłosierdzie dzieje się tu i teraz. Jesteśmy posłani do tych, którzy mieszkają tuż obok, za ścianą – mówił kard. Konrad Krajewski w czasie spotkania z polską młodzieżą, która przyjechała do Rzymu, by towarzyszyć ojcom synodalnym specjalną modlitwą.
Z papieskim jałmużnikiem spotkali się rano. Następnie, w siedzibie Radia Watykańskiego, bp Marek Solarczyk opowiedział młodym o przebiegu Synodu Biskupów i odpowiadał na ich pytania.
„Postaraliśmy się o to, żeby delegacje z różnych diecezji w Polsce, przez cały okres trwania synodu (zostały podzielone na trzy grupy) towarzyszyły polskim ojcom synodalnym poprzez swoją modlitwę, ale także, żeby miały szansę odbyć pielgrzymkę do Rzymu – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Emil Parafiniuk, Dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM. – Chcieliśmy, by młodzi mogli również spotkać się z polskimi duchownymi pracującymi w Rzymie. Już mieliśmy okazję spotkania z kard. Krajewskim. Ideą tych wyjazdów jest również to, żeby pomóc zastanowić się nad duszpasterstwem młodzieży w Polsce i nad tym, w jaki sposób możemy przełożyć to, co się dzieje na synodzie, konkretnie na to, co jest w Polsce.Podobnie jak dzisiaj usłyszeliśmy od kard. Krajewskiego, czasami dzieje się tak, że wydawany jest dokument i nikt go nie realizuje. A my chcemy zadziałać w ten sposób, żeby to doświadczenie obecności przy synodzie, przeniosło się na konkretne działania w Polsce.
„Najbardziej przemówiła do nas prostota i świadectwo wiary kard. Krajewskiego” - mówili po spotkaniu z papieskim jałmużnikiem młodzi Polacy. Wskazali, że ważną dla nich wskazówką była rada, którą kardynał dostał od Papieża – gdy masz wątpliwości zastanów się, co by zrobił Jezus.
„Przede wszystkim ksiądz kardynał dzieli się świadectwem i to jest najważniejsze w jego posłudze. Nie mówi o teorii, tylko o praktyce. Jak pomagać biednym, ubogim –mówi Maciej Korzuch z diecezji gliwickiej. - Bardzo plastycznie też opowiada, wprost przytacza historie jego relacji z biednymi i też z Ojcem Świętym. Jak on bezpośrednio pragnie się zwracać i do biednych i także przez niego, żeby być obecnym blisko nich”. Agnieszka Korzuch z diecezji gliwickiej wskazuje, że do niej najbardziej przemówiło to, „jak kard. Krajewski współpracuje z Ojcem Świętym i jak Ojciec Święty przekłada Ewangelię na dzisiejsze czasy, na konkretne sytuacje z życia. To, że jeżeli coś kard. Krajewski chciał zrobić i pytał Ojca Świętego, to on zwracał się do niego i mówił: «Pomyśl co Jezus powiedziałby ci o tym. Co On by o tym pomyślał o twoim pomyśle, czy to jest też Jego pomysł na to działanie»”. Helena Dekert z archidiecezji szczecińsko – kamieńskiej zauważa, że „pozwala to ustawić też priorytety w życiu. I stwierdzić, czy jest coś dobre, czy nie. Jeśli sobie człowiek zada to pytanie, to od razu wie, czy Jezus by to aprobował czy byłby jednak przeciw”.
„Młodzi są bardzo zainteresowani tym, co synod konkretnie wniesie w ich życie i w jakiej mierze będzie bogactwem i darem dla nich” – mówił po spotkaniu z młodzieżą bp Solarczyk.Zaznaczył, że uderza go ogromna troska młodych o sensowność i konkretność podejmowanych na synodzie działań.
„Przede wszystkim ich troska o to, co synod wniesie, ale i to wszystko, co ostatecznie będzie jakimś darem i bogactwem dla nich. I to jest dla mnie oczywiste i to jest piękne. Zresztą ta młodzież jest młodzieżą zaangażowaną, mającą swoje doświadczenie jeżeli chodzi o to, co się dzieje na poziomie parafii, czy ich diecezji w naszym kraju – mówił bp Solarczyk podsumowując swe spotkanie z młodymi. – I to co ja do nich powiedziałem, dając też pewne świadectwo, jaka jest dynamika obrad synodalnych. Jednocześnie ich zachęcałem do tego, żeby to wszystko, co będą dalej przeżywać, jeszcze te kilka dni w Rzymie i potem już po powrocie do domu, ale jeszcze w czasie trwania synodu, żeby ciągle gdzieś przyjmowali z refleksją: co to dla nas oznacza? Co ja mogę z tym zrobić? Co powinno być zrobione w moim życiu, w moim otoczeniu? I wreszcie trzeba wziąć pod uwagę to, za co ja osobiście odpowiadam, również jako młody człowiek z innymi młodymi ludźmi: za co mogę odpowiadać, za co powinienem odpowiadać. Już nie mówiąc, jak jeszcze do tego dołączymy duszpasterzy, za co odpowiadamy we wspólnocie Kościoła”.