Już po raz 16. w Łodzi odbywa się Festiwal Łódź Czterech Kultur. W tym roku impreza, trwająca od 10 do 16 września, upływa pod hasłem „Kultura buntu”, które, jak wyjaśniają organizatorzy, oznacza wyjątkowy potencjał kulturotwórczy, płynący z postawy kwestionującej narzucony porządek świata. Wśród wielu propozycji przygotowanych przez organizatorów festiwalu - koncertów, spektakli, wystaw, filmów - znalazł się także wykład arcybiskupa Grzegorza Rysia.
W gmachu seminarium metropolita mówił o „Buncie w Kościele”. Pół wieku po rewolucji ’68 powracamy do czasu, gdy międzynarodowym językiem protestu stały się: muzyka, kino, a nawet zrywające z kodem klasowym ubranie – tłumaczą twórcy największego w Łodzi kulturalnego wydarzenia w ciągu roku.
– Swoim wykładem chciałem powiedzieć wprost, że warto żyć radykalnie w Kościele – tłumaczy arcybiskup. – Mówiłem o ludziach Kościoła, jakimi są bez wątpienia: Arnold z Brescii, św. Tomasz More, Hieronim Savonarola czy Jan Hus. Takich ludzi przez dwadzieścia wieków istnienia Kościoła mieliśmy wielu. To oni w imię Kościoła potrafili pokazywać mu prawdy, którymi ten Kościół powinien żyć. Żyć prawdami, które głosi. To ich mówienie i działanie czasem kosztowało niemałe cierpienie, ale gdzieś tam na końcu działo się tak, że Kościół przyznawał im rację. Przykładem tego jest kanonizacja Tomasza More'a, czy to, jak Kościół mówi o Janie Husie – że jest reformatorem Kościoła, którego należy posłuchać – zaznaczył metropolita Łodzi.
– Sformułowanie tematu wykładu „Bunt w Kościele” oznacza dla mnie – zaznaczył – że nie chodzi o bunt przeciw Kościołowi – czyli nie mówimy o sytuacjach, których dość dużo znamy, że ktoś tak kolokwialnie i ostatecznie trzasnął drzwiami do Kościoła i poszedł sobie czy wyprowadził się z niego gdzie indziej. Jeśli natomiast mówimy „Bunt w Kościele”, to znaczy, że mówimy o jakimś radykalnym przeżywaniu wiary w Kościele i w imię Kościoła, a pewnie najbardziej w imię zasad, które ten Kościół głosi, w imię wartości, które przepowiada, które go ostatecznie – jako pierwszy – powinny tworzyć.
Czasami jednak zdarzało się tak – ponieważ Kościół jest święty, ale składa się z grzeszników – że ten Kościół zaczyna żyć wbrew zasadom, które innym przepowiada. „Bunt w Kościele” to bunt w imię zasad, którymi Kościół żyje, które Kościół tworzą, i to jest wynik radykalnego przeżywania wiary, która prowadzi do zderzenia się z Kościołem, w którym przyszło im żyć – tłumaczył abp Ryś.
Satysfakcję z udziału abp. Rysia w festiwalu wyrażali organizatorzy wydarzenia. – Jako że Łódź od samego początku związana jest z czterema kulturami, a więc ludźmi, którzy je tworzyli, tj. Polakami, Żydami, Niemcami i Rosjanami, a tym samym wyznawcami różnych i religii, przygotowując program festiwalu, pomyśleliśmy, że można zaprosić łodzian do czterech świątyń, gdzie gospodarzami będą ich przedstawiciele, którzy powiedzą coś o buncie w swoim Kościele – powiedziała KAI Joanna Podolska, dyrektor Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi. – Bardzo się cieszymy, że ksiądz arcybiskup przyjął nasze zaproszenie do wygłoszenia tego wykładu i pokazania przez niego, że bunt w Kościele jest możliwy – dodała jedna z organizatorek festiwalu.
Tegoroczna impreza zakończy się za tydzień, tj. w niedzielę 16 września. Więcej informacji na temat kulturalnych wydarzeń festiwalowych można znaleźć na stronie Festiwalu Łódź Czterech Kultur. [xpk]