- Idziemy ku lepszej Polsce i ku temu, by wspólnym wysiłkiem doprowadzić do tego, by za 15-20 lat w Polsce było tak, jak na zachód od naszych granic - powiedział prezes PiS podczas niedzielnej konwencji wyborczej partii.
Po zakończeniu swojego wystąpienia prezes PiS oraz szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro i lider Porozumienia Jarosław Gowin podpisali porozumienie wyborcze między trzema partiami.
Przed wystąpieniem Jarosława Kaczyńskiego zgromadzeni na konwencji odśpiewali prezesowi PiS "sto lat" oraz przywitali go okrzykami "Jarosław". Lider PiS podkreślił, że nie byłoby niedzielnej konwencji, gdyby nie prezydent Lech Kaczyński.
Szef PiS zaznaczył, że konwencja jest zapowiedzią 21 miesięcy, w trakcie których odbędą się cztery kampanie wyborcze.
Jak dodał, będą to miesiące oceny polityki, zarówno władzy, jak i opozycji. Prezes PiS ocenił, że najbliższe wybory będą skomplikowane, ponieważ w 15 samorządach rządzi obecnie opozycja parlamentarna.
"Od długiego czasu, od początku trwa kampania przeciw dobrej zmianie, kampania, która daleko przekracza to, co jest w demokracji normalne, to jest zwykłą dyskusję między tymi, którzy są przy władzy i tymi, którzy do władzy aspirują" - mówił.
"Tutaj mamy atak od wewnątrz i z zewnątrz, atak, który tworzy coś na kształt alternatywnej rzeczywistości, coś, co nie liczy się zupełnie z faktami, coś, co ma poniżyć, zdyfamować już nie tylko dobrą zmianę, tylko po prostu Polskę" - ocenił.
Kaczyński stwierdził, że najłatwiej jest realizować interesy najsilniejszych, a kiedy chce się "działać dla społeczeństwa", jest trudniej. "Mówiłem od początku, że nasza droga będzie drogą ostro pod górę i że jeszcze będą lecieć na nas kamienie i tak jest" - podkreślił prezes PiS.
"Dotrzymujemy słowa, czyli nie uchybiamy temu, co jest istotą demokracji, bo przecież demokracja nie może polegać na oszustwie i manipulacji. Jeżeli ktoś coś zapowiada i później tego nie realizuje, to wtedy akt demokratyczny, ten najważniejszy, wybory, zmienia się w pustą procedurę" - dodał.
Prezes PiS zaznaczył również, że partia idzie ku realizacji swoich zapowiedzi, dlatego realizuje to, co jest "istotą demokracji". "Idziemy pod górę, nie w dół, nawet nie płasko, tylko pod górę, ku lepszej Polsce, ku lepszemu losowi Polaków, lepszemu to znaczy bardziej dostatniemu, to znaczy, i to jest bardzo ważne, godniejszemu, bardziej równemu" - podkreślił.
"Dlatego musimy dalej ostro iść do góry, wspinać się, musimy wierzyć, że Polacy znają fakty i wiedzą, jak jest" - zauważył.
Kaczyński podkreślił, że Polacy mają wielkie oczekiwania i są ambitnym narodem. W kontekście nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego zaznaczył, że Polacy chcą być w Europie i UE m.in. dlatego, żeby uzyskać równość pod względem poziomu życia z Europą Zachodnią.
"Polacy rozumieją także, że my musimy jako naród, państwo dźwigać różne ciężary, których nasi partnerzy z Zachodu nie dźwigali, kiedy byli w tym samym miejscu" - ocenił.
"My je dźwigamy, ale to nie oznacza, że mamy powtarzać błędy Zachodu i że mamy zarażać się tymi społecznymi chorobami, które tam panują" - dodał.
Kaczyński stwierdził, że PiS docenia wiele osiągnięć samorządów.
"Nie idziemy w tych wyborach po to, by się srożyć i rozliczać. My będziemy się srożyć i rozliczać tylko tam, gdzie mamy do czynienia z wydarzeniami drastycznymi, gdzie doszło do wielkiej krzywdy ludzi, do przestępstw, nawet zbrodni, gdzie doszło do wielkich nadużyć, tak jak w Warszawie" - powiedział prezes PiS.
Podkreślał również wagę współpracy samorządów między sobą oraz samorządów z rządem.
"Czy chcemy takich samorządów, które będą wojowały z rządem, które będą można powiedzieć, warczały na rząd, jak to ostatnio słyszeliśmy, nawet podczas bardzo ważnych uroczystości państwowych czy chcemy takich, które będą współpracować ku wspólnemu dobru, by podnosić jakość życia Polaków?" - pytał Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że polska prawica wyciągnęła wnioski z historii i wie, że sukces wyborczy przychodzi wówczas, gdy panuje jedność, działanie dla dobra publicznego, kiedy odrzucane są spory.
"Ogromnie ważna jest uczciwość, musimy o tym pamiętać, przypominać i być pokorni wtedy, kiedy popełniamy błędy, bo błędy się zdarzają" - mówił.
"Kiedy one są, trzeba umieć przeprosić, naprawić, cofnąć się i myśmy pokazali, że to potrafimy i mam nadzieję, że społeczeństwo to widzi i że to wszystko doceni" - powiedział.
Jeszcze raz powtórzył rolę jedności obozu Zjednoczonej Prawicy w nadchodzących wyborach.
"Ogromna wartość dla naszej pracy dla Polski w tych najbliższych wyborach, w tych kolejnych i parlamentarnych, i tych europejskich, i prezydenckich to jedność, jedność polskiej prawicy, jedność w działaniu na rzecz Rzeczpospolitej" - mówił prezes PiS.
Po tych słowach Kaczyński zapowiedział podpisanie porozumienia między PiS, Porozumieniem a Solidarną Polską, które - jak dodał - jest przedłużeniem porozumienia sprzed trzech lat.
"Idziemy razem ku zwycięstwu, idziemy ku Polsce lepszej, dużo lepszej niż ta, która jest dziś. Idziemy ku temu, by wspólnym wysiłkiem społeczeństwa i władzy wszystkich szczebli doprowadzić do sytuacji, w której za 15-20 lat, bo pewnie wcześniej się nie da, będziemy mogli powiedzieć - w Polsce jest tak samo jak na zachód od naszych granic, pod każdym względem" - mówił Kaczyński.
"To będzie wielkie osiągnięcie w skali 1050 lat historii naszej ojczyzny, bo nigdy dotąd tak nie było" - dodał.
Prezes PiS wyraził przekonanie, że Zjednoczona Prawica jest w stanie do tego doprowadzić.
"Musimy, powtarzam, być razem, pracować, być uczciwi, być, jeśli trzeba, pokorni i tego wszystkiego państwu i sobie samemu życzę. Zwyciężymy" - zaznaczył.