Radni PO odchodzą z partii, ponieważ nie znaleźli się na listach wyborczych w wyborach samorządowych. To sygnał oportunizmu; nie chcemy ludzi, którzy myślą o polityce w ten sposób - powiedział w sobotę kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski.
Troje radnych Platformy Obywatelskiej: Lech Jaworski, Aleksandra Scheybal-Rostek i Izabela Chmielewska ogłosiło w sobotę odejście z partii. Tym samym klub straci większość w Radzie Warszawy. Radni ci w wyborach na prezydenta stolicy poprą byłego wiceprezydenta Warszawy Jacka Wojciechowicza.
W oświadczeniu napisali, że odchodzą z PO, "bo potrzebny jest dziś Platformie wstrząs". "Kampania Rafała Trzaskowskiego traci szansę, by przekonać i zmobilizować wyborców demokratycznych. Ta kampania i działalność władz Platformy szerzej, w skali kraju są najlepszym gwarantem, by PiS rządził przez najbliższe lata." - podkreślili.
"Szkoda, że jeszcze wczoraj (radni) mówili zupełnie co innego. Jeszcze wczoraj trójka radnych starała się o miejsca na listach PO, a dzisiaj, kiedy nie znaleźli się na tych listach, natychmiast zmienili zdanie i krytykują moją kampanie" - powiedział Trzaskowski na konferencji prasowej.
W jego ocenie, decyzja radnych jest "dosyć dziwna". "To pewien sygnał oportunizmu () nie chcemy ludzi, którzy myślą o polityce w ten sposób, tylko którzy chcą realizować wspólne zadania" - oświadczył.
Trzaskowski zapewnił ponadto, że na powstających właśnie listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej znajdzie się dużo nowych ludzi.