We wtorek przed Sądem Okręgowym w Warszawie ruszył proces prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego i b. szefa klubu PSL Jana Burego. Są oni oskarżeni o nadużycie władzy przy obsadzaniu stanowisk w Izbie w 2013 r. Grozi im do trzech lat więzienia.
Przed warszawskim sądem okręgowym stawili się: Krzysztof Kwiatkowski, Jan Bury i trzeci oskarżony w tej sprawie - kontroler i b. wicedyrektor rzeszowskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli Paweł A.
Sędzia Izabela Szumniak po wysłuchaniu wniosków formalnych otworzyła przewód sądowy. Podczas odczytywania aktu oskarżenia, prokurator Marcin Rodzaj podkreślił, że "istotą czynu zabronionego popełnionego przez oskarżonych było nakłonienie wiceprezesa NIK do popełnienia przestępstwa, polegającego na niedopełnieniu obowiązków członka komisji konkursowej".
Prezes NIK nie przyznał się do winy. "Na ten dzień czekałem trzy lata. Sąd i opinia publiczna będzie mogła poznać prawdę, mając dostęp do całego materiału. Będziemy ją mogli poznać podczas rozprawy sądowej, a nie na podstawie zeznań wybranych na podstawie wcześniej założonych tez" - powiedział przed sądem Kwiatkowski.
"Proces ujawni, że akt oskarżenia był przygotowany nierzetelnie, a prokurator w wielu miejscach mija się z prawdą. W oparciu o zeznania świadków w aktach sprawy, wiemy że nikt nie wpływał na suwerenność decyzji świadków. Lektura aktu oskarżenia budzi poważne wątpliwości, co od bezstronności i apolityczności prokuratora który go podpisał" - zaznaczył.
W oskarżeniu prokuratura zarzuciła Kwiatkowskiemu cztery przestępstwa nadużycia władzy w związku z postępowaniami konkursowymi na stanowiska dyrektora delegatury NIK w Łodzi, wicedyrektora delegatury w Rzeszowie i wicedyrektora departamentu środowiska Izby, a także podżeganie - w czasie gdy Kwiatkowski nie był jeszcze prezesem Izby - do nadużycia władzy przez ówczesnego wiceprezesa NIK Mariana Cichosza w związku z konkursem na szefa rzeszowskiej delegatury.
B. poseł PSL został oskarżony o podżeganie do nadużycia władzy przy okazji konkursów na stanowiska dyrektora delegatury NIK w Rzeszowie i jego zastępcy. Ponadto b. parlamentarzysta odpowie za podżeganie do przekroczenia uprawnień przez Cichosza poprzez "wywieranie wpływu na pozytywne rozstrzygnięcie zastrzeżeń wniesionych do wystąpienia pokontrolnego NIK". Bury usłyszał zarzuty po wyborach w 2015 r., w których nie uzyskał mandatu, w wyniku czego przestał chronić go immunitet.
B. wicedyrektor rzeszowskiej delegatury NIK Paweł A., według prokuratury, przekazywał posłowi poufne informacje.