Wiadomo: mężczyzna, jak głodny, to zły, a tu zebrało się aż pięć tysięcy wygłodniałych. Jezus, widząc tłum, nie przejął się życzliwą sugestią praktycznego do bólu Filipa: „Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać”, ale kazał ludziom usiąść na trawie. A potem „Wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym” (J 6,11). Przez żołądek do serca. Tak zadziałało to przed dwoma tysiącami lat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.