Zdjęcia satelitarne wskazują, że Korea Płn. prowadzi intensywne prace nad demontażem infrastruktury zainstalowanej na poligonie Sohae, gdzie testowano silniki do rakiet dalekiego zasięgu - podał w poniedziałek think tank 38 North, monitorujący sytuację w KRLD.
"Zdjęcia zrobione w dniu 20 lipca wskazują, że rozebrano główną halę na poligonie w Sohae, który jest czołowym ośrodkiem dla testów międzykontynentalnych rakiet balistycznych (ICBM), a także ważnym centrum produkcji północnokoreańskich rakiet" - napisano w raporcie 38 North opublikowanym w poniedziałek.
W rozebranym budynku - wskazuje think tank - znajdowała się montażownia części do wyrzutni rakietowych, a w jego bezpośrednim sąsiedztwie była zlokalizowana hala, gdzie testowano silniki rakietowe i używane w nich specjalne paliwo. Ten budynek również został poddany rozbiórce.
"Ponieważ infrastruktura w Sohae uważana jest za mającą kluczowe znaczenie w rozwoju technologii związanej z rakietami międzykontynentalnymi, jej demontaż należy odczytać jako znaczący krok Korei Płn. służący budowie i pogłębieniu zaufania" - oceniła grupa 38 North (nazwa think tanku wywodzi się od równoleżnika, wzdłuż którego rozciąga się powstała w 1953 r. na mocy porozumienia z Panmundżom strefa zdemilitaryzowana).
W raporcie podkreślono, że decydując się na demontaż infrastruktury w Sohae, Pjongjang zrobił pierwszy i decydujący krok w kierunku wypełnienia obietnic złożonych przez przywódcę Korei Płn. Kim Dzong Una prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi podczas czerwcowego szczytu w Singapurze.
Poniedziałkowy raport grupy 38 North wskazuje na wyraźną zmianę w ocenie północnokoreańskich wysiłków rozbrojeniowym - podkreślają media. Pod koniec czerwca ten zlokalizowany w USA ośrodek alarmował, że jak dotąd nie zaobserwowano żadnych oznak likwidowania poligonu Sohae czy też jakiegokolwiek poligonu, na którym testowane były rakiety, mimo że jeszcze przed szczytem w Singapurze (12 czerwca), Pjongjang zapowiadał, że wstrzymuje testy międzykontynentalnych rakiet balistycznych.
Dyrektor zarządzająca 38 North, Jenny Town, napisała wtedy na Twitterze, że "potrzeba rzeczywistej umowy, a nie tylko oświadczenia o górnolotnych celach".
Jednocześnie - przypomina Reuters - pod koniec maja władze Korei Północnej zamknęły poligon nuklearny Punggje-ri. Wysadzono też w powietrze trzy tunele używane podczas prób nuklearnych oraz wieże obserwacyjne. Eksperci zwracali przy tym uwagę na fakt, że żaden z tych kroków nie jest nieodwracalny i zaznaczali, że Pjongjang ociąga się z demontażem infrastruktury do testów balistycznych.
Poniedziałkowy raport sygnalizuje przełom w postawie KRLD i daje kolejny powód do satysfakcji gospodarzowi Białego Domu. Prezydent USA Donald Trump zapewnił w poniedziałek, że jest "bardzo zadowolony" ze stanu negocjacji z Koreą Północną. Trump zdementował przy tym pojawiające się od kilku dni informacje, jakoby denerwował się brakiem konkretnych kroków Korei Płn., które świadczyłyby, że wypełnia ustalenia powzięte w Singapurze.
Po historycznym szczycie w Singapurze Trump i Kim podpisali wspólne oświadczenie. Kim zobowiązał się w nim do starań o "całkowitą denuklearyzację" Półwyspu Koreańskiego, a Trump - do udzielenia Pjongjangowi gwarancji bezpieczeństwa. W dokumencie nie sprecyzowano, o jakie gwarancje chodzi, ani nie podano konkretnego harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego.