Francja powraca do skautingu. Choć przez wiele lat wydawało się, że ruch ten wyszedł z mody, w ostatnim dziesięcioleciu przeżywa dynamiczny rozkwit – podaje dziennik "La Croix". Liczba członków trzech organizacji katolickich wzrosła o 30 proc., a w najmłodszej grupie wiekowej niemal się potroiła. Dziś skautów katolickich we Francji jest prawie 150 tys.
Latem tego roku organizują oni 2,5 tys. obozów. Zdaniem Marie Mullet-Abrassart, przewodniczącej jednej z organizacji, od 4 lat zainteresowanie jest tak wielkie, że skauci nie są już w stanie na nie odpowiadać.
Socjolożka Audrey Rouger, która zajmuje się skautingiem we Francji, mówiąc o przyczynach jego nowego rozkwitu, zauważyła, że ruch ten potrafił odnowić swój wizerunek, prezentując się jako szkoła życia, w której można zdobyć umiejętności, niezbędne w życiu zawodowym. Skauting uczy samodzielności i współpracy, realizacji pewnego projektu, a także występowania w przestrzeni publicznej. A rodzice poszukują dla swoich dzieci takich środowisk, w których mogą się one rozwijać.
Z kolei Michel-Henri Faivre, przewodniczący francuskiej gałęzi Skautów Europy, zwrócił uwagę, że ponowne docenienie skautingu jest też reakcją na braki współczesnego modelu społeczeństwa, w którym młodzi traktowani są z przesadną ostrożnością i wszystko robi się za nich. Jako skauci uczą się natomiast autonomii, otrzymują inne wychowanie niż w szkole i rodzinie, a ich wychowawcami są inni młodzi. Oferuje się im przestrzeń wolności, przygodę i powrót do natury. Skauting katolicki sprawdza się dziś także jako miejsce, w którym przekazywana jest wiara. Robi to skuteczniej niż inne instytucje kościelne. Potwierdza to wiele rodzin – dodaje M.-H. Faivre.
Rolę skautingu doceniono też w trakcie przygotowań do tegorocznego Synodu Biskupów. Podczas prezentacji francuskich odpowiedzi na ankietę przedsynodalną, przyznano, że we wszystkich diecezjach tego kraju skauting pozostaje dziś najprężniejszą formą duszpasterstwa młodzieży.