Sekretarz stanu USA Mike Pompeo, który przybył w niedzielę do Japonii po zakończeniu dwudniowej wizyty w Korei płn., gdzie ustalał warunki denuklearyzacji KRLD, uznał swe rozmowy w Pjongjangu za "produktywne i przebiegające w życzliwej atmosferze".
Jak podkreślił, "Korea Płn. jest oddana idei całkowitej denuklearyzacji", jednak zniesienie międzynarodowych sankcji nałożonych na to państwo będzie możliwe dopiero po zakończeniu całego procesu i po rzetelnym sprawdzeniu jego efektów - powiedział w niedzielę w Tokio podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Japonii Taro Kono i szefową południowokoreańskiej dyplomacji Kang Kiung Wha.
Pompeo dodał, że "chociaż postęp, jaki nastąpił w rozmowach, robi wrażenie, to jednak nie wystarcza to jeszcze, by reżym sankcji został złagodzony".
W trakcie dwudniowej wizyty sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo w Korei Północnej obie strony porozumiały się wstępnie co do dalszych kroków, gdy chodzi o realizację porozumienia w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. "Do dopracowania pozostaje jednak harmonogram dalszych działań" - wskazał Pompeo.
Wśród pozytywnych rezultatów negocjacji w stolicy KRLD Pompeo wymienił zgodę Pjongjangu na całkowitą likwidację poligonu, gdzie przeprowadzane były północnokoreańskie testy balistyczne i prowadzono prace nad udoskonaleniem wyrzutni rakietowych. Ponadto, władze KRLD wyraziły zgodę na rozpoczęcie w połowie lipca rozmów ws. przekazania stronie amerykańskiej szczątków żołnierzy USA.
Ministrowie spraw zagranicznych Korei Płd. i Japonii podkreślili, że w pełni popierają politykę Stanów Zjednoczonych wobec Korei Płn. Szef japońskiej dyplomacji powiedział podczas briefingu, że Japonia i Korea Płd. "byłyby gotowe zagwarantować zachowanie obecnego ustroju", jeśli denuklearyzacja zostanie przeprowadzona rzetelnie i do końca.
Pozytywna ocena rozmów w Pjongjangu, jaką dał Mike Pompeo, nie współbrzmi z komentarzami, jakie płyną z Korei Płn. Północnokoreańskie MSZ uznało w sobotę, że rozmowy sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo w Pjongjangu były "ubolewania godne" i zarzuciło Stanom Zjednoczonym wysuwanie jednostronnych żądań denuklearyzacji.
Państwowe media północnokoreańskie akcentowały w kontekście tych rozmów, których rezultat uznały za "wysoce niepokojący", że niezłomne dotąd postanowienie wycofania się przez Pjongjang z programów nuklearnych może osłabnąć z powodu domagania się przez USA jednostronnej denuklearyzacji, "całkowitej, możliwej do zweryfikowania i nieodwracalnej".
Agencja KCNA napisała, powołując się na rzecznika MSZ, że "najszybszą drogą" do Półwyspu Koreańskiego wolnego od broni nuklearnej jest podejście etapowe, w ramach którego obie strony podejmują działania w tym samym czasie.
Była to trzecia podróż Pompeo do Pjongjangu, odkąd w kwietniu został szefem amerykańskiej dyplomacji, i pierwsza, odkąd 12 czerwca w Singapurze spotkali się przywódcy obu krajów, Donald Trump i Kim Dzong Un.
Wczesnym popołudniem w sobotę Pompeo udał się do Japonii. Nie spotkał się z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem.