Co siódmy dorosły w Niemczech jest funkcjonalnym analfabetą - pisze w środę dziennik "Der Tagesspiegel". W Berlinie stworzono dla nich specjalne ośrodki, w których mogą się kształcić.
Zgodnie z danymi Uniwersytetu w Hamburgu z 2011 roku 14,5 proc. Niemców w wieku 18-67 lat to funkcjonalni analfabeci. Szacuje się, że tylko w Berlinie takich osób jest ok. 320 tys.
Funkcjonalny analfabetyzm nie oznacza, że ludzie ci nie potrafią czytać i pisać - wyjaśnia Ida Wehinger z berlińskiego ośrodka Alpha Alliance Neukoeln. "Zazwyczaj potrafią rozpoznać pojedyncze słowa lub zwroty, ale nie czytają tekstu ze zrozumieniem" - tłumaczy.
Alpha Alliance Neukoeln to najstarszy z ośmiu berlińskich ośrodków, których celem jest kształcenie i alfabetyzacja dorosłych.
Ucząca się w ośrodku 54-letnia Tina Fidan utrzymuje, że jest w stanie przeczytać wszystkie litery i połączyć je w słowo, ale ma problem z jego interpretacją. Przypomina, że w szkole pomagał jej brat bliźniak, któremu rewanżowała się, rozwiązując za niego zadania matematyczne.Według Wehinger funkcjonalni analfabeci "rozwijają znaczną zależność od pomagających". "W pewien sposób są oni wykluczeni ze społeczeństwa - biurokratyczne formularze, faktury i znaki stanowią dla nich barierę prawie nie do pokonania" - pisze "Der Tagesspiegel".
48-letni Harald Gaul z Alpha Alliance Neukoeln twierdzi, że został zwolniony z pracy, gdy jego szef w warsztacie rowerowym zorientował się, że nie potrafi "poprawnie czytać".
Jak pisze "Der Tagesspiegel", "wstyd jest wciąż dużym problemem; wielu funkcjonalnych analfabetów woli izolować się, zamiast ujawnić swoją słabość". Niektórzy z nich unikają szkoleń i mogą nawet zrezygnować z pracy, byle tylko nikt nie zorientował się w ich słabości.
Zdarza się, że ich przełożeni i znajomi w pracy nie wiedzą o ich analfabetyzmie. Większość z nich ukrywa swoją przypadłość przed innymi, stosując odpowiednie sztuczki, np. usprawiedliwiając się małą czcionką lub brakiem okularów.
Cytowani przez "Der Tagesspiegel" uczniowie Alpha Alliance Neukoeln utrzymują, że z początku nie jest łatwo podjąć naukę w ośrodkach. Pomaga im jednak "poczucie trochę lepszego odnajdywania się w społeczeństwie".