W Loppiano można zobaczyć, jak mógłby wyglądać świat, gdyby wszyscy ludzie żyli przykazaniem miłości wzajemnej. Właśnie po raz pierwszy w swojej historii gościło papieża.
Kręta droga łagodnie wije się wśród zielonych wzgórz. Jej bieg wyznaczają smukłe cyprysy – wraz z winnicami nieodłączny znak krajobrazu słonecznej Toskanii. Jesteśmy w samym jej sercu, 40 km od Florencji. To tu w 1964 r. grupa pionierów, wraz z założycielką Ruchu Focolari Chiarą Lubich, zaczęła odnawiać zaniedbane domostwa i zabudowania gospodarcze. Chcieli tu stworzyć miasteczko braterstwa i jedności. Jak na ówczesne czasy była to nowatorska i dalekowzroczna wizja drogi Kościoła. Dobiegał końca Sobór Watykański II. Urzeczywistnianie przykazania miłości i Jezusowych słów: „Ojcze, spraw, aby wszyscy byli jedno” przez grupę ludzi świeckich budziło obawy, a zarazem podziw. Pod lupę wzięto szczególnie ten pomysł, by było to miejsce wielokulturowe i wieloreligijne, łączące ludzi z najodleglejszych zakątków świata, otwarte także dla niewierzących. Te wizje brzmiały rewolucyjnie. Dziś w Loppiano mieszka 850 osób z 65 narodowości i 5 kontynentów. Co roku miasteczko odwiedza ok. 40 tys. sympatyków Ruchu Focolari. Bo „jest ono słynne w świecie, ponieważ zrodziło się z Ewangelii i cały czas żywi się Ewangelią” – jak stwierdził papież Franciszek. Dlatego wszyscy czują się tam jak w domu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska