…jedź do o. Papczyńskiego. On zrozumie, bo sam doświadczył życiowych porażek jak mało kto. I wygrał.
Tu wszystko nabiera nowego, pełniejszego sensu. Beznadziejne sytuacje się prostują, rozpaczliwe położenie zyskuje perspektywę nadziei, a pozorny upadek staje się zwycięstwem. Bo takie było życie o. Stanisława Papczyńskiego: pełne paradoksów, trudności i porażek, które zamieniły się w wielkie, wciąż odkrywane dzieło. Po 300 latach. A mały i skromny wieczernik w Górze Kalwarii, nie tak dawno znany tylko lokalnie, staje się sanktuarium. Bo tętni religijnym życiem, przyciąga do modlitwy i nawrócenia wszystkich, którzy poznają skromnego marianina z Porzecza.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska