Takie zdjęcie obiegło dziś media. Za tego małego fightera modli się cały świat. Może dlatego uśmiechał się dzisiejszej nocy?
26.04.2018 08:13 GOSC.PL
Kiedy ostatnio przeżywałem taki stan? Gdy umierał Jan Paweł II? Piszą do mnie obcy ludzie. Dzwonią wierzący, niewierzący. Są poruszeni, zdruzgotani. „My mamy prawo, a według prawa powinien on umrzeć” – te słowa Ewangelii wracają w ostatnich dniach jak bumerang.
O Alfiem rozmawia się u lekarzy, w autobusach. Ten mały fighter ma potężne zaplecze modlitewne. Ludzie wzywają Tego, którego Biblia nazywa: Ruah. Słowo to oznacza nie tylko Ducha, ale i „oddech, tchnienie”. Wierzę, że jakkolwiek skończy się ta sprawa, będzie przełomem, a kolejny sędzia mocno zastanowi się zanim podpisze podobny wyrok śmierci, bełkotliwie tłumacząc, że robi to dla dobra pacjenta.
Zachwyciły mnie dziś słowa „Gaudete et exultate” papieża Franciszka: „Umiejętność płakania z innymi, to jest świętość”.
„75. Świat nie chce płakać: woli ignorować bolesne sytuacje, maskować je, ukrywać. Wiele wysiłku wkłada się w to, aby uciec od sytuacji, w których obecne jest cierpienie, sądząc, że można przysłonić rzeczywistość, w której przecież nigdy, przenigdy nie może zabraknąć krzyża.
76. Osoba, która widzi rzeczy takimi, jakimi są naprawdę, która daje się przeszyć bólowi, płacze w swoim sercu, może osiągnąć głębię życia i być prawdziwie szczęśliwą. (…) Osoba ta czuje, że drugi człowiek jest ciałem z jej ciała, nie boi się zbliżyć aż po dotknięcie jego rany, współczuje aż po współodczuwanie, nie dzieli ich już żaden dystans. W ten sposób można przyjąć tę zachętę św. Pawła: „Płaczcie z tymi, którzy płaczą” (Rz 12, 15). Umiejętność płakania z innymi, to jest świętość”.
Marcin Jakimowicz