Walkę postu z karnawałem wygrywa… post. Chętniej organizujemy pokutną Drogę Krzyżową niż chwalebną Drogę Światła. Czy to naturalne proporcje w wierze, która nie miałaby sensu, gdyby Chrystus nie zmartwychwstał?
Najprostszy powód takiego stanu rzeczy jest jasny jak… światło: Droga Krzyżowa ma zdecydowanie dłuższą tradycję, jest silnie zakorzeniona w naszej świadomości, więc tym samym funkcjonuje w kościelnym krwiobiegu w sposób „naturalny”. Droga Światła jest stosunkowo młoda – w tym roku mija 30 lat od czasu, gdy w rodzinie salezjańskiej we Włoszech narodziła się inicjatywa, by okres paschalny celebrować, m.in. rozważając XIV stacji odpowiadających najważniejszym wydarzeniom po zmartwychwstaniu Jezusa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina