Jak chcesz pomagać, to pomagaj. Nie mylić z metodą „kopiuj–wklej–wyślij”.
Oficjalnie ogłaszam. Jeśli jeszcze raz dostanę „szlachetną informację” do przekazania i udostępnienia, to wybuchnę! O co chodzi? O łańcuszek internetowo-esemesowy, który od lat rozpowszechniany jest w prywatnych i publicznych korespondencjach. Brzmi mniej więcej tak: „Hej, proszę, prześlij mi to dalej do jak największej liczby osób. Potrzebna krew dla dziecka chorego na białaczkę B RH minus. To bardzo rzadka grupa. To prośba kolegi z pracy”. W niektórych wiadomościach podane jest też nazwisko niby-matki tego niby-chorego dziecka i jej numer telefonu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska