Wojsko musi być nowoczesne, dobrze wyszkolone i o wysokim morale; nominacje generalskie oznaczają także odpowiedzialność za strukturę dowódczą i modernizację sił zbrojnych - powiedział prezydent Andrzej Duda, który wręczył w czwartek awanse na stopnie generalskie.
Prezydent wręczył nominacje w czwartek 1 marca w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
"Gratuluję tego osobistego sukcesu, ale także zaufania, bo te awanse oznaczają zaufanie ze strony ministra obrony narodowej, pana ministra Mariusza Błaszczaka, i z mojej strony jako prezydenta Rzeczypospolitej" - podkreślił Duda.
Jak zaznaczył, "awans to nie jest przejście na emeryturę". "Awans to nie tylko docenienie dotychczasowej pracy, służby dla Rzeczypospolitej, ale to przede wszystkim także i zadanie, zobowiązanie do jeszcze większej uwagi, jeszcze większego skupienia na służbie; kierowaniu armią czy rodzajami sił zbrojnych czy też jednostkami" - mówił prezydent.
Jego zdaniem oznacza to odpowiedzialność za "dwa wielkie procesy" - reformę systemu kierowania i dowodzenia i modernizację techniczną.
"Przygotowujemy zmiany, jeżeli chodzi o kształt organizacyjny Wojska Polskiego, ale realizujemy również niezwykle ważny proces modernizacji sił zbrojnych" - powiedział prezydent. Jak mówił oznacza on "ogromne kwoty, które mają być w ciągu najbliższych lat przeznaczone na nowe wyposażenie dla polskiego wojska".
Według prezydenta wymóg modernizacji wynika z sytuacji bezpieczeństwa. "Mamy takie realia, w dzisiejszej Europie i świecie, jakie mamy" - zaznaczył.
"Potrzebujemy armii silnej, dobrze wyszkolonej, zdyscyplinowanej, zmotywowanej, o wysokim morale, o patriotycznych postawach, o wielkim poczuciu odpowiedzialności wobec ojczyzny i rodaków, ale potrzebujemy też armii bardzo dobrze wyposażonej, gdzie żołnierz jest maksymalnie możliwie zabezpieczony, bo przecież życie i zdrowia żołnierza jest najważniejsze, ale też, gdzie w sposób sprawny może wykonywać w swoje obowiązki - właśnie służenia i obrony ojczyzny" - mówił Andrzej Duda.
Zapewnił awansowanych, że ich decyzje i sugestie będą miały w tych sprawach fundamentalne znaczenie. "To jest to wielkie zadanie, które stoi przed panami" - zwrócił się do generałów.
"Jestem przekonany, że będziecie umieli się z tego zadania wywiązać wzorcowo, zarówno jako dowódcy, jak i eksperci, którzy będą służyli radą i wsparciem ministrowi, który bezpośrednio zajmuje się sprawami wojska, jak i mnie, prezydentowi, który swoje zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi wykonuje za pośrednictwem pana ministra" - dodał. Jak wskazał, taki tryb przewiduje na czas pokoju konstytucja.
"Mamy pokój, ale wojsko musi być zawsze przygotowane do tego, żeby strzec granicy państwowej, żeby strzec bezpieczeństwa obywateli, bo to jest najważniejsze" - powiedział Andrzej Duda. "Wierzę w to, że swoją dalszą służbą będziecie panowie czynili wszystko, aby polska armia była sprawna, zmotywowana, dobrze wyposażona, a przede wszystkim przygotowana do tego żeby zrealizować skutecznie te najważniejsze obowiązki" - zaznaczył.
Prezydent podkreślił, że uroczystość odbywa się w roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Wyraził przekonanie, że nominacje "przejdą też do historii jako wręczone w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych".
"Żołnierzy, którzy nigdy nie porzucili żołnierskiej przysięgi, którzy stali do samego końca w obronie ojczyzny, do samego końca jej służyli. Dla których dyshonorem było zgodzić się na taką Polskę, jaką wtedy przyniesiono tutaj na sowieckich bagnetach - Polskę, która miała nie być krajem suwerennym, nie była prawdziwie niepodległa; państwo, w którym Polacy nie byli prawdziwie wolni" - powiedział.
"To także jest element wielkiego zobowiązania dla panów generałów, tamta pamięć o tych, którzy nigdy się nie złamali i nie cofnęli się w obronie Rzeczypospolitej, w służbie dla wolnej Polski i polskiego narodu" - podkreślił Andrzej Duda.
"Wierzę w to, że panowie generałowie nie tylko sami () w razie potrzeby będą gotowi dla ojczyzny na wszystko, ale będą też tak kształtowali młode charaktery, młodych żołnierzy, taki właśnie etos będą im przekazywali" - powiedział Duda.
Prezydent wręczył w czwartek nominacje generalskie - na pierwszy i na kolejne, w tym na czterogwiazdkowego generała - 14 oficerom Wojska Polskiego.
Na najwyższy stopień - generała - został awansowany szef Sztabu Generalnego gen. broni Leszek Surawski.
Dowódcy generalny i operacyjny rodzajów sił zbrojnych, generałowie dywizji Jarosław Mika i Sławomir Wojciechowski otrzymali stopień generała broni.
Stopień generała dywizji otrzymali dotychczasowi generałowie brygady Stanisław Czosnek - Dowódca 11. Dywizji Kawalerii Pancernej, Adam Joks - zastępca szefa Sztabu Generalnego WP, Krzysztof Król - zastępca dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód i Cezary Wiśniewski - attach, Obrony w USA.
Na pierwszy stopień generalski - generała brygady - zostali awansowani pułkownicy Zenon Brzuszko - dowódca Wielonarodowej Brygady w Lublinie, Szymon Koziatek - zastępca szefa zarządu planowania i programowania rozwoju sił zbrojnych w SG WP, Dariusz Parylak - dowódca 10. Brygady Kawalerii Pancernej, Ryszard Pietras - dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, Jacek Pszczoła - dowódca 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego i Jan Rydz - dowódca 1. Brygady Pancernej.
W Marynarce Wojennej na stopień kontradmirała, odpowiadający stopniowi generała brygady, został awansowany dowódca 8. Flotylli Obrony Wybrzeża kmdr Krzysztof Zdonek.
Nominacje generalskie nie były wręczane żołnierzom 15 sierpnia ani 11 listopada ub. r. - podczas uroczystości, które zazwyczaj są okazją do takich awansów.
Powodem odłożenia nominacji były - jak podawało BBN - trwające prace nad nowym systemem kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi i brak porozumienia w tej sprawie między MON a ośrodkiem prezydenckim. Pod koniec listopada ówczesny szef MON Antoni Macierewicz wycofał wnioski o generalskie awanse. Decyzje uzasadniał "troską o dobro Sił Zbrojnych RP i harmonijne współdziałanie organów konstytucyjnych w zakresie obronności".
Różnice poglądów dotyczyły prerogatyw prezydenta i samych struktur. Zarówno ośrodek prezydencki, jak i MON zgadzały się, że należy zmienić dotychczasowy, obowiązujący od 2014 r. system - który wprowadził dwa główne dowództwa, a Sztab Generalny uczynił głównym ośrodkiem planowania, nie dowodzenia - i przywrócić odrębne dowództwa rodzajów sił zbrojnych.
Koncepcja MON nie przewidywała jednak postulowanego przez BBN połączonego dowództwa, mającego koordynować współdziałanie sił lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych oraz obrony terytorialnej. Resort obrony proponował powołanie inspektoratu szkolenia i dowodzenia, którego szef byłby mianowany przez ministra obrony, podczas gdy dowódców RSZ mianowałby prezydent.
W lutym zaczął prace zespół, opracowujący zmiany w strukturze dowódczej. BBN i MON zapowiadały dokonanie zmian w ścisłej współpracy strony prezydenckiej i rządowej. W skład zespołu weszli przedstawiciele MON, w tym Sztabu Generalnego WP, oraz BBN.