Przed rozdziałem dogmatyki od nauczania moralnego oraz uległą transformacją Kościoła w organizację pozarządową, której celem jest poprawa warunków życia na świecie, przestrzegł kard. Gerhard Müller.
W wygłoszonym na Uniwersytecie im. Komeńskiego w Bratysławie wykładzie z okazji 25. rocznicy ogłoszenia encykliki "Veritatis splendor" Jana Pawła II niemiecki purpurat zaznaczył, że jest to "modernizacja samobójcza". "Jest to zdrada ludzi wobec prawdy Boga" - powiedział kard. Müller i jako antidotum zaproponował chrześcijański "teocentryczny humanizm". O wygłoszonym 6 lutego br. wykładzie byłego prefekta watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary napisał niemiecki dziennik „Die Tagespost”.
Odpowiadając na pytania słuchaczy odnośnie do posynodalnej adhortacji apostolskiej "Amoris laetitia", kard. Müller wyznał, że nie jest szczęśliwy z powodu różnych jej interpretacji przez niektóre konferencje episkopatów. Jego zdaniem w sprawach dogmatycznych nie może być pluralizmu, tak jak jest jeden Urząd Nauczycielski Kościoła, a konferencje biskupów mogą jedynie odpowiadać za problemy duszpasterskie. Zaznaczył, że rozdział 8. "Amoris laetitia", dotyczący sytuacji osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach, należy rozumieć "ortodoksyjnie", ponieważ ci, którzy żyją w grzechu śmiertelnym, nie mogą otrzymać Komunii św. "Papież jest po to, aby łączyć Kościół" - podkreślił. Sam powiedział Ojcu Świętemu, że jeśli konferencje biskupów dałyby różne interpretacje kwestii dogmatycznych, to Kościół byłby w sytuacji podobnej do tej sprzed reformacji. "Nawiasem mówiąc, nie można świętować podziału Kościoła w czasach reformacji" - powiedział.
Jak donosi „Die Tagespost”, kard. Müller ostro sprzeciwił się wszelkim pomysłom kościelnego błogosławienia par homoseksualnych, gdyż udzielanie takich błogosławieństw przez duchownych byłoby „bezczeszczeniem świętych miejsc“.