Prezydent Andrzej Duda udaje się w środę do Nowego Jorku, gdzie weźmie w czwartek udział w debacie otwartej wysokiego szczebla Rady Bezpieczeństwa ONZ. Debata będzie pierwszą okazją po objęciu niestałego członkostwa do zabrania głosu przez Polskę w RB na szczeblu głowy państwa.
W czwartek prezydent spotka się także m.in. z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem oraz z ambasadorami przy ONZ wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej.
Polska objęła niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ 1 stycznia b.r. Nasz kraj będzie zasiadał w RB ONZ przez dwa kolejne lata tj. do końca grudnia 2019 r. Poza regularnymi posiedzeniami Rady Bezpieczeństwa, na których kraj jest reprezentowany z reguły przez ambasadora przy ONZ, każda kolejna prezydencja w RB organizuje otwartą debatę wysokiego szczebla z udziałem szefów państw, ministrów spraw zagranicznych.
Czwartkowa debata będzie pierwszą otwartą debatą w Radzie Bezpieczeństwa od kiedy Polska do niej należy. Debatę zorganizował Kazachstan, który obecnie sprawuje prezydencję w Radzie Bezpieczeństwa.
"Prezydent Andrzej Duda weźmie w niej udział na zaproszenie prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa, który to kraj właśnie przewodniczy Radzie Bezpieczeństwa" - powiedział PAP szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. Jak zaznaczył, debata będzie dotyczyła nieproliferacji broni masowego rażenia, w tym "konstrukcji traktatowej" związanej z bronią masowego rażenia.
Prezydent przedstawi też "generalne założenie, z którym Polska szła do Rady Bezpieczeństwa, czyli przekonanie o tym, że każda agresja, ale także każde budowanie zdolności agresywnych zawsze wiąże się z łamaniem praw międzynarodowego".
"Prawo międzynarodowe chroni pokój, więc każdy kraj, który albo przygotowuje swoje zdolności agresywne, albo wprost dokonuje agresji, robi to zawsze kosztem prawa międzynarodowego" - powiedział Szczerski.
Jak zaznaczył, "prawo międzynarodowe musi w dużo bardziej konkretny sposób regulować kwestie nie tylko samej agresji, czyli wojny, ale także zdolności agresywnych, czyli sytuacji, w których, kraje innymi środkami niż wojenne agresywnie oddziałują na inne państwa lub budują swoje zdolności agresywne". Jak dodał, "przypadek Korei Płn. jest w tym względzie oczywisty".
Szef gabinetu prezydenta zaznaczył, że będzie to pierwsza z szeregu wizyt Andrzeja Dudy w ONZ w tym roku. "Prezydent będzie także przewodniczył otwartej debacie wysokiego szczebla podczas naszej prezydencji w Radzie Bezpieczeństwa w maju. Planuje także wizytę podczas debaty wysokiego szczebla, która będzie miała miejsce podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu" - powiedział prezydencki minister.
Poza uczestnictwem w debacie prezydent Andrzej Duda spotka się w czwartek z prezydentem Kazachstanu. Szczerski przypomniał, że będzie to już kolejne spotkanie Dudy i Nazarbajewa: prezydent Kazachstanu odwiedził Polskę w sierpniu 2016 r. a polski prezydent był w Astanie we wrześniu 2017 r.
Prezydent spotka się także z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem. "To będzie dyskusja w ogóle o planach ONZ na ten rok, o misjach pokojowych, o głównych tematach prac ONZ w najbliższym czasie" - powiedział Szczerski.
Prezydencki minister poinformował też, że Andrzej Duda zaprosił na spotkanie ambasadorów przy ONZ wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej. "Kolejnym ważnym wymiarem polskiego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa będzie apel o lepszą koordynację polityki UE na forum ONZ" - podkreślił.
Jak zaznaczył, w chwili obecnej, zanim nie dokonał się ostatecznie Brexit, UE ma jedną trzecią miejsc w Radzie Bezpieczeństwa - dwóch stałych członków (Francja i Wielka Brytania), dwóch niestałych wybieranych z grupy państw zachodnioeuropejskich (Holandia i Szwecja) oraz Polskę jako reprezentanta Europy Wschodniej.
"UE słabo koordynuje swoje działania na forum ONZ. Zwłaszcza kraje, które mają stałe miejsce w RB, a w związku z tym mają specjalne prawa, nie dzielą się tymi prawami szczególnie hojnie z innymi krajami członkowskimi" - powiedział minister. Według Szczerskiego współpraca na forum Rady Bezpieczeństwa to okazja do tego, by UE była bardziej widoczna na arenie międzynarodowej.
Jak mówił, ta niespójność stanowisk krajów członkowskich UE dala o sobie znać ostatnio podczas głosowania dot. Jerozolimy. W grudniu ub.r. Stany Zjednoczone zawetowały rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającą do wycofania decyzji prezydenta Donalda Trumpa o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela. Czternastu pozostałych członków RB głosowało za przyjęciem rezolucji.
Kilka dni później Zgromadzenie ONZ przeważającą większością głosów przyjęło taką samą rezolucję. Spośród 193 państw członkowskich ONZ za głosowało 128, w tym Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Włochy, Rosja i Chiny, a przeciw dziewięć - USA, Izrael, Gwatemala, Honduras, Togo i cztery wyspiarskie państwa strefy Pacyfiku. 35 wstrzymało się od głosu, w tym Polska i pięć innych krajów Unii Europejskiej - Chorwacja, Czechy, Łotwa, Rumunia i Węgry.
"To pokazuje, że UE nie funkcjonuje na forum ONZ. Dobrze by było, żeby w niektórych sprawach można było taką koordynację wprowadzić. Prezydent będzie o to apelował. Dlatego zaprosił wszystkie kraje UE, żeby wspólnie przedyskutować ewentualne wspólne kroki czy koordynację współdziałania" - powiedział Szczerski.
W czerwcu ubiegłego Zgromadzenie Ogólne ONZ wybrało Polskę roku do grona niestałych członków na miejsce ustępującej Ukrainy. Opowiedziało się za nią 190 państw, a dwa wstrzymały się od głosu. Nasz kraj objął funkcję niestałego członka 1 stycznia wraz z Gwineą Równikową, Kuwejtem, Peru, Wybrzeżem Kości Słoniowej oraz Holandią.
Polska zasiada tam po raz szósty. Pierwszy raz miało to miejsce w latach 1946-1947, a później kolejno w 1960 roku (kadencja dzielona z Turcją), w latach 1970-71 i 1982-83. Jako wolny kraj Polska zyskała niestałe członkostwo w RB w latach 1996-97.
Główny filar Rady Bezpieczeństwa, która wzięła na siebie obowiązek utrzymania pokoju i bezpieczeństwa na świecie, to pięć państw - stałych członków. Są to Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny, Francja i Wielka Brytania. Ich działalność dopełnia 10 niestałych członków. Powoływani są na dwa lata w drodze wyborów z uwzględnieniem klucza regionalnego. Pięciu wywodzi się z Afryki i Azji, dwóch Ameryki Łacińskiej, dwóch z Europy Zachodniej oraz jeden z Europy Wschodniej.