Nauczanie Franciszka o migrantach z trudem dociera do katolików we Francji. Pokaźnej grupie wiernych wadzi postawa aktualnego Papieża względem kryzysu migracyjnego. Jego wypowiedzi na ten temat przyjmowane są z niezrozumieniem, nieufnością czy wręcz wrogością – ostrzega w swym weekendowym wydaniu katolicki dziennik La Croix.
W związku z wczorajszym Dniem Migranta i Uchodźcy, reporterzy dziennika spotkali się z wiernymi, którzy nie podzielają papieskiej opinii na temat kryzysu migracyjnego. Okazuje się, że są to ludzie praktykujący, z wielkich rodzin, a nawet osobiście zaangażowani w pomoc migrantom w swoich parafiach.
Zastrzegają, że we francuskim społeczeństwie istniej dość powszechna zgoda na przyjmowanie uchodźców i azylantów. Czym innym jest jednak napływ migrantów, których integracja okazuje się problematyczna. Przypuszczają, że Franciszek nie zdaje sobie w pełni sprawy z trudności, jakie ma dzisiaj Europa i jej społeczeństwa z islamem, jaka jest sytuacja w muzułmańskich dzielnicach europejskich miast, jak są tam traktowane kobiety. „Domagać się tak szerokiego otwarcia i integracji oznacza osłabić nasz sposób życia i naszą kulturę” – zauważa 43-letni Gabriel Roquebert, ojciec dziewięciorga dzieci, zaangażowany w pomoc irackim migrantom w swej parafii.
Świadkami wewnętrznego rozdarcia francuskich katolików są też ich duszpasterze. Ks. Eric de Nattes przyznaje, że zamiast dyskutować o przyczynach napływu migrantów, on preferuje opcję ewangeliczną: „tymi, którzy już są we Francji, tymi którzy żyją na ulicy, trzeba się po prostu zająć”. Podkreśla, że do pomocy migrantom zobowiązuje nas sam Chrystus. Przyznaje jednak, że nie wszystkim głosi to w ten sam sposób. „Staram się zachęcać do nawrócenia, tam gdzie jest to konieczne” – dodaje paryski kapłan.