"Formalnie decyzję podejmie klub PiS na pierwszym posiedzeniu w Nowym Roku" - zapowiedziała Mazurek.
Byli senatorowie PO Andrzej Misiołek i Leszek Piechota dołączą do klubu PiS - poinformował PAP marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS). Rzeczniczka ugrupowania Beata Mazurek dodała, że formalna decyzja w tej sprawie zapadnie na styczniowym posiedzeniu klubu PiS.
"Senatorowie, którzy opuścili Platformę Obywatelską, przechodzą do klubu PiS i będą przyjęci do klubu PiS" - powiedział PAP Karczewski. "To gorąca, obustronna akceptacja" - dodał.
Rzeczniczka PiS poinformowała PAP, że b. senatorowie Platformy zadeklarowali chęć wstąpienia do klubu PiS i otrzymali pozytywną rekomendację władz klubu. "Formalnie decyzję podejmie klub PiS na pierwszym posiedzeniu w Nowym Roku" - zapowiedziała Mazurek.
Czwartkowa decyzja oznacza, że senacki klub PiS będzie liczył 66 osób, podczas gdy senacki klub PO - 31 osób.
W wywiadzie dla portalu wpolityce.pl senatorowie Misiołek i Piechota powiedzieli w czwartek, że odwoływanie się do sił spoza Polski, by użyć ich do wewnętrznej walki politycznej, to rzecz, której "w żaden sposób" nie są w stanie zaakceptować. "Opozycja ma oczywiście swoje prawa, ale musi być jakaś autorefleksja i powściągliwość w działaniach. To musi zawsze odbywać się z interesem dla kraju i jego nadrzędnych spraw" - powiedzieli portalowi senatorowie.
W ich ocenie walka polityczna, nawet brutalna - a ona taka jest - jest dopuszczalna, ale musi mieć miejsce w parlamencie, według pewnych reguł, których łamać nie wolno. "A podstawową zasadą tej politycznej walki jest to, że musi się ona odbywać dla dobra państwa. Już sama myśl o tym, że siły zewnętrzne mogłyby robić porządek w Polsce, jest niedopuszczalna" - uznali Misiołek i Piechota.
Misiołek i Piechota o swoim odejściu z PO poinformowali w środę, wskazując, że powodem takiej decyzji było listopadowe głosowanie nad rezolucją PE na temat sytuacji w Polsce, którą poparło 6 europosłów PO, a także sierpniowy wywiad wiceszefa Platformy Borysa Budki dla niemieckiej gazety "Die Zeit".
"Jako Polacy, senatorowie RP, kierując się słowami złożonego ślubowania, nie godzimy się z taką linią działania władz klubu parlamentarnego PO, jak i władz Platformy Obywatelskiej i z dniem dzisiejszym rezygnujemy z członkostwa w klubie parlamentarnym PO i w Platformie Obywatelskiej" - napisali w środowym oświadczeniu Misiołek i Piechota.
Chodzi o wywiad, którego Budka udzielił 23 sierpnia niemieckiemu tygodnikowi "Die Zeit". Przekonywał w nim m.in., że "Unia Europejska musi pokazać bezwzględność, ale jednocześnie dać do zrozumienia, że nie jest ona skierowana przeciwko Polakom, tylko przeciwko rządowi". Dodał, że "UE musi postawić Polsce ultimatum".
Od słów tych odcięli się po kilku dniach Piechota i Misiołek. "Jako senatorowie RP oraz członkowie Platformy Obywatelskiej zdecydowanie odcinamy się od tej części wypowiedzi posła Borysa Budki, w której sugeruje on, że UE powinna stawiać Polsce ultimatum, być nieustępliwa, nieprzejednana, twarda i pokazać swoją siłę wobec Polski oraz grozić naszemu krajowi konsekwencjami w postaci sankcji, których domagałby się jako ostatni" - podkreślili wówczas senatorowie w oświadczeniu przesłanym PAP.
W środę senatorowie zarzucili władzom partyjnym i klubowym PO, że nie zareagowały na "niegodne polskiego posła wystąpienie". "Brak reakcji władz klubu parlamentarnego PO oraz władz Platformy Obywatelskiej spowodował, że 15 listopada 2017 r. w głosowaniu nad rezolucją Parlamentu Europejskiego (która wzywa do uruchomienia wobec Polski procedury mogącej zakończyć się nałożeniem sankcji) grupa sześciu eurodeputowanych Platformy Obywatelskiej zagłosowała za przyjęciem tego dokumentu, czyli przeciw Polsce" - napisali Piechota i Misiołek w swym środowym stanowisku.
Zwrócili też uwagę, że również w przypadku rezolucji PE władze PO nie zareagowały "na skandaliczne zachowanie europosłów". "Taka postawa jasno pokazuje, że w Platformie Obywatelskiej, jak i w klubie parlamentarnym PO jest przyzwolenie na tego typu postawy i zachowania" - ocenili senatorowie. "Jako Polacy, senatorowie RP, kierując się słowami złożonego ślubowania, nie godzimy się z taką linią działania władz klubu parlamentarnego PO, jak i władz Platformy Obywatelskiej i z dniem dzisiejszym rezygnujemy z członkostwa w klubie parlamentarnym PO i w Platformie Obywatelskiej" - oświadczyli Misiołek i Piechota.
W przyjętej 15 listopada rezolucji, europarlament wezwał polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności i praw podstawowych zapisanych w traktatach. PE zainicjował też własną procedurę zmierzającą do uruchomienia art. 7 traktatu wobec Polski. W dokumencie znalazł się również apel PE do polskiego rządu, by potępił "ksenofobiczny i faszystowski" Marsz Niepodległości.