Wydaje się, iż otrzymana z PAP depesza może budować u Czytelników „Gościa Niedzielnego” przekonanie, że w obronę praw imigrantów zaangażowane są tylko amerykańskie ośrodki lewicowe.
Dnia 18 października Polska Agencja Prasowa podała informację o zablokowaniu przez sędziego Derricka Watsona trzeciego rozporządzenia antyimigracyjnego wydanego przez Prezydenta Donalda Trumpa. Wiadomość ta została również opublikowana na stronie serwisu internetowego „Gościa Niedzielnego”.
Trzecie z kolei rozporządzenie ograniczać miało możliwość wjazdu do USA przez obywateli wybranych ośmiu państw (Czadu, Iranu, Libii, Syrii, Yemenu , Somalii, Wenezueli i Korei Północnej). Korespondent amerykański PAP wskazał w swojej depeszy, iż poprzednie rozporządzenia obejmowały wyłącznie obywateli państw zamieszkiwanych przez muzułmańską większość. Z tego względu wywołały one „protesty przedstawicieli Partii Demokratycznej, organizacji praw człowieka oraz szefów wielkich korporacji, głównie sektora IT”. Dodatkowo korespondent donosi, iż sędziowie unieważniający „antyimigracyjne” rozporządzenia byli mianowani przez prezydenta wywodzącego się z partii demokratycznej.
Wydaje się, iż otrzymana z PAP depesza może budować u Czytelników „Gościa Niedzielnego” przekonanie, że w obronę praw imigrantów zaangażowane są tylko amerykańskie ośrodki lewicowe (ze względów politycznych) i sektor IT (z chęci zysku). Tymczasem warto przypomnieć, że przeciwko tym rozporządzeniom swoje stanowisko przekazał Sądowi Najwyższemu Episkopat amerykański, Catholic Charities USA oraz Catholic Legal Immigration Network, uznając że „okrutne i nieludzkie traktowanie, uniemożliwiające dzieciom uchodźcom wjazd do Stanów Zjednoczonych w oparciu o postanowienia rozporządzenia, jest wyraźnie motywowane antyreligijnymi uprzedzeniami. Jest to zarówno niekatolickie jak i nieamerykańskie. Przy tym niezgodne z konstytucją”. Ponadto w sprawie tak sformułowanych zakazów swoje pismo do amerykańskiego SN wysłała także grupa 50 cywilnych i wojskowych byłych szefów amerykańskich agencji odpowiedzialnych za wywiad, politykę zagraniczną, bezpieczeństwo i obronę. Osoby te, pełniące swoje funkcje w czasach prezydentów demokratycznych jak i republikańskich, wspólnie uznały, że rozporządzenia „poważnie zaszkodzą bezpieczeństwu narodowemu i polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych”.
Warto wreszcie dodać, iż już po podaniu informacji przez PAP w dniu 24 października 2017 r. prezydent Donald Trump wydał kolejne ze swoich zarządzeń i wycofał się z zakazu wjazdu do USA uchodźców bez względu na ich pochodzenie czy religię. Stany Zjednoczone uznając program przesiedleń za wysoce bezpieczny wznawiają przesiedlanie do USA uchodźców z terenów, gdzie są oni narażeni na największe zagrożenia. W bieżącym roku budżetowym mają przyjąć 50 tys. uchodźców, wydając na ten cel osiem miliardów dolarów.
Czytelnicy „Gościa Niedzielnego” zasługują na rzetelną informację. Po pierwsze w zakresie krytycznego stanowiska Kościoła Katolickiego wobec antymuzułmańskiej polityki imigracyjnej Donalda Trumpa. Po drugie co do zarzutów wobec ograniczania przez państwa, uznające się za chrześcijańskie, przyjmowania uchodźców (ofiar wojen i terroryzmu), pochodzących z państw muzułmańskich. Takie ograniczenia według przeważającej opinii ekspertów w USA szkodzą bezpieczeństwu międzynarodowemu i służą interesom ISIS. Oba powyższe argumenty nie są bez znaczenia także dla sytuacji, w jakiej znajduje się Polska.
Tomasz Sieniow, KUL/University of Notre Dame