Przychodził do sędziwego mnicha pewien młodzieniec, skarżąc się: – Ojcze, upadłem. Co mam zrobić? – Wstawaj i zaczynaj od nowa – mówił mu starzec. Przychodził wiele razy z tym samym problemem i za każdym razem otrzymywał tę samą zachętę do podejmowania od nowa zmagania ze sobą. Ile razy będę tak padał i powstawał? – zapytał pewnego razu nieco już zniecierpliwiony sobą człowiek. A starzec mu odpowiedział: – Za każdym razem, gdy zdarzy ci się upadek, powstawaj natychmiast, ufając Bogu. I gdy padniesz ponownie, ponownie się dźwigaj i idź naprzód. I tak przez całe życie. Bo wszystko zależeć będzie od tego, w jakim stanie zaskoczy cię śmierć i zbliży się wieczność. Czy będziesz stał, czy leżał. Kto doświadczył spotkań z miłością Boga i Jego wezwaniem do przemiany życia, wie doskonale, że nawrócenie nie dokonuje się raz na zawsze. Człowiek, mimo zwycięstw odnoszonych w Chrystusie, wciąż nosi w swym sercu pęknięcie, które Biblia nazywa jecer hara (por. Rdz 8,21), czyli skłonnością do złego.
Przychodził do sędziwego mnicha pewien młodzieniec, skarżąc się: – Ojcze, upadłem. Co mam zrobić? – Wstawaj i zaczynaj od nowa – mówił mu starzec. Przychodził wiele razy z tym samym problemem i za każdym razem otrzymywał tę samą zachętę do podejmowania od nowa zmagania ze sobą. Ile razy będę tak padał i powstawał? – zapytał pewnego razu nieco już zniecierpliwiony sobą człowiek. A starzec mu odpowiedział: – Za każdym razem, gdy zdarzy ci się upadek, powstawaj natychmiast, ufając Bogu. I gdy padniesz ponownie, ponownie się dźwigaj i idź naprzód. I tak przez całe życie. Bo wszystko zależeć będzie od tego, w jakim stanie zaskoczy cię śmierć i zbliży się wieczność. Czy będziesz stał, czy leżał. Kto doświadczył spotkań z miłością Boga i Jego wezwaniem do przemiany życia, wie doskonale, że nawrócenie nie dokonuje się raz na zawsze. Człowiek, mimo zwycięstw odnoszonych w Chrystusie, wciąż nosi w swym sercu pęknięcie, które Biblia nazywa jecer hara (por. Rdz 8,21), czyli skłonnością do złego.
Jak dochodzi do wewnętrznego zepsucia? Kiedy pierwszy raz skłamałem, czułem się podle. Gdy dopuściłem się tego po raz któryś z rzędu, już mnie to nie raziło. Za którymś zaś razem przestałem odczuwać jakiekolwiek wyrzuty. Gdy przewrotność serca doprowadzi kogoś do takiego stanu znieczulenia, gdzie znaleźć lekarstwo? Nadzieja w tym, że Bóg ześle nam jakieś życiowe trzęsienie ziemi, które zdoła wstrząsnąć martwym sumieniem i przywrócić mu funkcje odczuwania. Być może nadszedł czas, by na równi z Bożym miłosierdziem Kościół przypominał nam również prawdę o piekle.•
ks. Robert Skrzypczak