Potężny huragan Irma (najwyższej, piątej kategorii w skali Saffira-Simpsona) powoduje ogromne zniszczenia na Karaibach. Żywioł pochłonął już kilka ofiar śmiertelnych.
Wiatr, którego prędkość dochodzi do 290 km/h, zrywa dachy domów i linie energetyczne, wyrywa drzewa z korzeniami. Zniszczenia na niewielkiej wyspie Barbuda są tak ogromne, że prawie nie nadaje się ona do zamieszkania - informuje BBC na swoim portalu. Premier Antigui i Barbudy Gaston Browne powiedział, że huragan zniszczył bądź uszkodził 95 proc. budynków na tej wyspie, zamieszkanej przez ok. 1600 osób. Koszty odbudowy oszacował na 100 milionów USD. Natomiast na wyspie Antigua z jej 80 tys. mieszkańców nie zanotowano większych zniszczeń.
Informacje o wielkich zniszczeniach docierają z wyspy Saint-Martin (zamorska wspólnota terytorialna Francji i terytorium autonomiczne Holandii). Według francuskich władz huragan pochłonął tam co najmniej cztery ofiary śmiertelne; wcześniej mówiono o ośmiu, ale ostatecznie liczba zabitych okazała się mniejsza. "To ogromna katastrofa - 95 proc. wyspy jest zniszczone" - cytuje BBC przedstawiciela lokalnych władz. Poważnie ucierpiał port lotniczy południowej, holenderskiej części wyspy, trzeci co do wielkości na Karaibach. Premier Holandii Mark Rutte powiedział w czwartek, że nie ma obecnie możliwości dotarcia na tę wyspę z powodu ogromnych zniszczeń na lotnisku i w porcie morskim.
Co najmniej trzy ofiary śmiertelne Irma pochłonęła w Portoryko, co najmniej jedną na wyspie Anguilla (terytorium zamorskie W. Brytanii).
Przewiduje się, że w sobotę Irma dotrze do Florydy. Przystąpiono już do ewakuacji turystów i mieszkańców z Florida Keys (łańcuch wysp koralowych w stanie Floryda).
W czwartek Irma znajdowała się w rejonie na północ od Dominikany, zmierzając w kierunku Turks i Caicos (terytorium zamorskie W. Brytanii).
Na atak Irmy przygotowuje się Kuba. Nadejście huraganu jest tam spodziewane w nocy z czwartku na piątek. Ze szczególnie zagrożonej północnej części wyspy ewakuuje się tysiące turystów; cudzoziemcy są rozlokowywani w hotelach w innych rejonach Kuby, a Kubańczyków odsyła się do domów.