Szatan wkłada wiele kłamstw w nasze serca. A Pan Bóg chce dla nas piękna - to jest taka odwieczna walka. Wywiad z Eweliną Chełstowską, współzałożycielką inicjatywy "Być kobietą urzekającą".
Obserwowałam Waszą stronę i wiem, że była Pani w Stanach Zjednoczonych i spotkała się ze Stasi Eldredge.
Tak, to było jedno z takich moich dużych marzeń, które się urzeczywistniło, za co dziękuję mojemu mężowi, który mnie do tego zmotywował. To była konferencja dla kobiet chrześcijanek, która miała miejsce na początku kwietnia br. Byłam tam z Martą Pawłowską, naszą prelegentką i byłyśmy tam przez cztery dni trwania konferencji. Było na niej ok. 400 kobiet w jednym miejscu, wśród tylko cztery były z Europy i trzy katoliczki. Kobiety sobie nawet robiły z nami zdjęcia (śmiech). Był to niesamowity czas spotkania z Panem Bogiem. Kobiety, które tam przyjechały, były niezwykle uduchowione, nie rozstawały się z Pismem Świętym i rozważaniami. One żyły na co dzień Panem Bogiem, w każdym aspekcie ich życia był obecny Pan Bóg. Duże wrażenie zrobiły na mnie świadectwa bardzo doświadczonych przez życie kobiet, które potrafiły jednocześnie tak zarazić optymizmem i ufnością Panu Bogu, że to były prawdziwe, mocne rekolekcje. Jak rozmawiałam z uczestniczkami to powiedziały mi, że niektóre z nich brały udział już po raz dziewiąty w tej konferencji, mimo, że temat jest wciąż ten sam, bo przerabiana jest cały czas książka Stasi. Jednak tak wspaniale potrafią to zorganizować, że tematy i to, co się przerabia w pracy samej ze sobą, nie powtarzają się. Na różne sposoby można przerabiać poszczególne rozdziały z książki, to naprawdę skarbnica wiedzy. Samo miejsce, w którym została zorganizowana konferencja, było niezwykle. To było na ranczu, ufundowanym przez takiego pana, któremu przyświecała myśl, żeby przez ten ośrodek, który był swoją drogą na bardzo wysokim poziomie, nieść Pana Jezusa ludziom. Młodzi ludzie, którzy tam nas obsługiwali, zarabiali w ten sposób na swoje wakacje. To, co wspominam z rozrzewnieniem, to ich oddanie i troska o nas - to pokazywało jak bardzo ważny jest dla nich drugi człowiek. Byli dla nas dostępni w każdym momencie naszego pobytu, kilka razy przy śniadaniu podchodzili do nas i dopytywali się, w czym nam jeszcze mogą pomóc, żebyśmy się poczuły lepiej. Pierwszy raz w życiu spotkałyśmy się z tak wspaniałą obsługą. I nie było fałszu w tym wszystkim. Widać było, że każdy wkłada w to ogromne serce. Pan Bóg był tam obecny wszędzie, w każdym człowieku.
Jaka jest sama Stasi?
Sama Stasi jest niezmiernie ciepłą i inspirującą kobietą. Oczywiście jej prelekcje były najlepsze i najwięcej z nich wyniosłam. Bliska sercu jest jej Polska i polskie kobiety. Śledzi na bieżąco to, co u nas się dzieje, jest z nami w stałym kontakcie i wierzę, że w przyszłym roku w projekcie "Urzekającej" weźmie udział już sama Stasi. Taka była nasza misja tam i teraz już dogrywamy szczegóły.
Od lewej: Marta Pawłowska, Stasi Eldrege i Ewelina Chełstowska na konferencji kobiet w USA
Archiwum własne
Stasi już się zgodziła na ten wyjazd?
Na razie omadlają tę sprawę, natomiast wszystko idzie w dobrym kierunku.
Jak Pani sądzi, co Stasi mogłaby przekazać Polkom?
Przede wszystkim myślę że to, nad czym tam kobiety pracowały - przepracowanie kłamstw, jakie szatan wkłada w nasze serce. Jest to bardzo trudne i w zasadzie o tym niewiele się mówi. To jest też pokłosie grzechu pierworodnego, ale to także kłamstwa, które same wkładamy w nasze serce, lub wkładają je tam ludzie, którzy są w naszym otoczeniu. Na przykład, że jesteś niewystarczająco dobra w czymś, jesteś niewystarczająco dobrą mamą, żoną. Albo ktoś ci kiedyś powiedział, że źle ci jest w spódnicy i to się tak za tobą ciągnie, że może doprowadzić do poważnych kompleksów. To jest bardzo ważna sprawa. Jeśli tego nie przepracujemy, możemy mieć później ogromne problemy i ze sobą, i w związkach, i w innych relacjach. Nie potrafimy cieszyć się naszym pięknem. Szatan wkłada wiele kłamstw w nasze serca, a Pan Bóg chce dla nas piękna - to jest taka odwieczna walka. Stasi otrzymała ogromną łaskę od Pana Boga, że umie przekazywać te prawdy.
Czy Pani zdaniem Polki mają problem z kompleksami, np. że są za grube, za brzydkie, niewystarczająco dobre, w porównaniu z Amerykankami?
Myślę, że każda kobieta ma z tym problem, niezależnie od narodowości. Ale jeśli chodzi o kompleks narodowościowy, wydaje mi się, że Polacy nie mają jeszcze takiej dumy narodowej. Mamy ten kompleks, że jesteśmy gorsi, co też pokazuje emigracja, natomiast to się powoli zmienia. Ale jeśli chodzi o zakompleksienie kobiet, nie generalizując, to jest to ogromna broń szatana przeciwko kobietom, nie tylko Polkom. Szatan uwielbia uderzać w piękno kobiet. To pokazują też marsze, które odbywały się na ulicach polskich miast: czerń, agresja, wulgaryzmy... To nie jest piękno. To jest właśnie głos szatana, który niestety, uderza w kobiety - w to, co jest najdelikatniejsze, piękne, czyste.
Jak w takim razie można stać się kobietą urzekającą?
Zapraszamy na naszego fanpage'a, gdzie właśnie zamieściłyśmy świetny post o tym, zatytułowany: "Pięć sposobów jak stać się kobietą urzekającą".
To może Pani zdradzi chociaż jeden krok?
Tak, uchylę rąbka tajemnicy - to przede wszystkim regularne czytanie, rozważanie i medytowanie Pisma Świętego. W Piśmie Świętym znajdziemy głos Pana Boga i Jego przepis na wszystkie nasze problemy, rozterki, kłopoty i radości. To jest największa skarbnica wiedzy... ever! (śmiech) I od tego trzeba zacząć - od czasu dla Pana Boga. A później to już pójdzie.
A czy "kobiety urzekające" to są właśnie takie, jakich pragną mężczyźni?
Zdecydowanie tak. Nie znam mężczyzn, którzy nie chcą mieć pewnej siebie, znającej swoją wartość kobiety oddanej Panu Bogu i trochę tajemniczej. Trzeba pamiętać jednak o tym, że jeżeli najpierw siebie nie pokochamy i nie pogodzimy się ze sobą, to zbudowanie dobrej relacji będzie niezmiernie trudne. Kobieta urzekająca to nie jest kobieta, która chce walczyć z mężczyznami. My nie chcemy z nikim walczyć, chcemy tylko pokazać, że kobieta znająca swoją wartość, będzie doceniana przez innych.