Wałęsa i jego pełnomocnik prawny nie dysponowali oryginałami teczek "Bolka" i zebranym przez prokuraturę IPN materiałem porównawczym niezbędnym do przeprowadzenia drugiej alternatywnej ekspertyzy grafologicznej - podkreśla dyrektor WBH Sławomir Cenckiewicz.
Historyk, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego i wiceszef Kolegium IPN odniósł się w ten sposób do piątkowej informacji RMF FM, że pełnomocnik Lecha Wałęsy dysponuje opinią grafologów podważającą ustalenia działających na zlecenie IPN biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych dotyczące autorstwa zapisków z teczki TW "Bolka".
"Wałęsa i jego pełnomocnik prawny nie dysponowali oryginałami teczek +Bolka+ i zebranym przez prokuraturę IPN materiałem porównawczym niezbędnym do przeprowadzenia drugiej - alternatywnej ekspertyzy grafologicznej, która miałaby stać w sprzeczności z wnioskami biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych" - napisał w piątek Cenckiewicz na swoich kontach na Twitterze i Facebooku.
Jak zaznaczył, Lech Wałęsa i jego pełnomocnik prawny "nie występowali nawet z wnioskiem" o wypożyczenie tych materiałów do przeprowadzenia alternatywnej ekspertyzy. "W świetle powyższego nie było możliwe przeprowadzenie rzetelnej powtórnej ekspertyzy grafologicznej" - zaakcentował historyk.
W związku z tym, w jego ocenie "+news+ Wałęsy i jego otoczenia o zakwestionowaniu opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych pozbawiony jest logicznych podstaw". "Jest kolejną odsłoną nieudolnie prowadzonej od lat wojny psychologicznej Wałęsy i jego obrońców z historyczną prawdą o agenturalnej przeszłości Wałęsy, który był TW +Bolkiem+, donosił, pisał własnoręczne doniesienia na kolegów i pobierał za to wynagrodzenie" - podkreślił Cenckiewicz.
W lutym 2016 r., w wyniku przeszukania prokuratorów IPN w domu zmarłego b. szefa komunistycznego MSW gen. Czesława Kiszczaka znaleziono teczki TW "Bolka", którym miał być Lech Wałęsa.
W styczniu br. IPN podał, że z opinii biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie dotyczącej teczki personalnej i teczki pracy TW "Bolek" i zawartych w nich dokumentów z lat 1970-1976, wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB, pokwitowania odbioru pieniędzy oraz przeważającą część doniesień podpisał własnoręcznie Wałęsa. "W naszej ocenie opinia jest kompleksowa, jest jasna, spójna. Wnioski, które są zawarte w tej opinii, są jednoznaczne i one nie pozostawiają żadnych wątpliwości" - informował dyrektor pionu śledczego IPN, zastępca Prokuratora Generalnego Andrzej Pozorski.
Wałęsa neguje autentyczność dokumentów znalezionych przez IPN u wdowy po Kiszczaku. Opinia ws. teczek TW "Bolek" to dopiero początek sprawdzania autentyczności tych dokumentów - oceniał w styczniu pełnomocnik Wałęsy mec. Jan Widacki. Zapowiedział wówczas zlecenie własnej opinii innym biegłym.