Krwi przelanej za ojczyznę nie wolno w żaden sposób dzielić i nie wolno w żaden sposób dzielić tych, którzy za nią polegli - powiedział prezydent Andrzej Duda w sobotę w Starych Łysogórkach podczas obchodów 72. rocznicy forsowania Odry przez 1. Armię Wojska Polskiego.
Uroczystości odbyły się na Siekierkowskim Cmentarzu Wojennym Żołnierzy 1. Armii Wojska Polskiego, który znajduje się w Starych Łysogórkach (Zachodniopomorskie), na wzgórzu schodzącym w kierunku rozlewiska Odry.
"Jestem tu z państwem, bo uważam, że to obowiązek prezydenta Rzeczypospolitej, zwierzchnika sił zbrojnych, by pochylić głowę i uklęknąć nad grobami tych, którzy oddali życie za ojczyznę" - powiedział prezydent przed znajdującym się na cmentarzu pomnikiem poświęconym żołnierzom poległym podczas forsowania Odry i operacji berlińskiej.
"Krew przelana za ojczyznę jest jedna. Krwi przelanej za ojczyznę nie wolno w żaden sposób dzielić i nie wolno w żaden sposób dzielić tych, którzy za nią polegli" - podkreślił Duda.
Jak dodał, w dniu inauguracji swej prezydentury, gdy obejmował zwierzchnictwo nad Wojskiem Polskim przy Grobie Nieznanego Żołnierza mówił, że "czy szli ze wschodu czy z zachodu, ci żołnierze szli, by Polska była wolna, o nią walczyli i za nią ginęli".
"Jesteśmy tu na tym cmentarzu, gdzie w dostojeństwie i ciszy spoczywają żołnierze, z których krwi powstała wolna Polska, ta która jest tu i teraz, dzisiaj. Nie byłoby jej tutaj na tej ziemi, gdyby nie tamta krew przelana. Wszystkie pokolenia po wieczne czasy powinny o tym pamiętać" - podkreślił prezydent.
Jak zaznaczył, z tej krwi powstało nowe życie. "Teraz w okresie powielkanocnym jakże szczególnie to brzmi. Ze śmierci Chrystusa i jego zmartwychwstania narodziło się nowe życie, tak też z ich śmierci tutaj, na polach nad Odrą i w nurtach rzeki narodziła się Polska i ta ziemia dla Polski" - mówił.
"Kiedy oni tutaj przeszli, za nimi mogli przyjechać na tę ziemię ich rodacy, osiedlić się tutaj, pracować, budować swoje szczęście, byt swoich rodzin, często po trudzie wypędzenia ze swoich domów Wschodzie" - dodał.
Z kolei wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński podkreślił, że uroczystości odbywają się w miejscu uświęconym krwią polskiego żołnierza. "Pisał poeta, kierując te słowa do tych, którzy byli wypędzani z ojczyzny na nieludzka ziemię, iż zostaną w mej myśli i w drodze żywota jak kompas pokażą, powiodą gdzie cnota. Jeśli zapomnę o nich, ty Boże na niebie zapomnij o mnie" - powiedział.
"Dla mnie to jest wielki zaszczyt być tutaj i - muszę powiedzieć - przyjemność, że mogę być tam, gdzie spoczywają żołnierze, ludzie, którzy nie doszli do armii Andersa, armii mojego ojca" - powiedziała sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Anna Maria Anders. "Chciałabym powiedzieć tym, którzy tutaj leżą i wierzę, że są z nami duchem, że ojciec o was nigdy nie zapomniał" - dodała Anders.
Tuż po zakończeniu wystąpienia prezydenta odczytano także apel poległych, a żołnierze oddali salwę honorową. Prezydent i delegacje złożyli także wieńce pod pomnikiem na cmentarzu.
Jeszcze przed rozpoczęciem mszy polowej prezydent zapalił znicz na jednej ze zbiorowych mogił z niezidentyfikowanymi żołnierzami.
Sobotnia uroczystość zgromadziła na cmentarzu - obok głowy państwa, parlamentarzystów, władz samorządowych i kombatantów - także licznie przybyłych mieszkańców okolicznych miejscowości. Na samym cmentarzu powiewały także liczne czerwono-białe flagi.
Na cmentarzu wojennym 1 Armii Wojska Polskiego spoczywa 1987 żołnierzy, w tym 1661 znanych z nazwiska. To żołnierze, którzy polegli w podczas forsowania Odry, a także w walkach o Berlin. Betonowe krzyże stylizowane są na Order Krzyża Grunwaldu.
Na środku cmentarza stoi granitowy pomnik autorstwa Sławomira Lewińskiego. Na wysokim obelisku widnieją dwa grunwaldzkie miecze, w tle umieszczono żagle symbolizujące przeprawę przez Odrę. Obok obelisku stoi zaś postać kobiety.
Forsowanie Odry w rejonie Siekierek i Gozdowic rozpoczęło się 16 kwietnia 1945 r. i trwało do 20 kwietnia. Rozpoczęło się około 4 nad ranem ostrzałem artyleryjskim. Pierwsi rzekę zaczęli forsować żołnierze 1 Dywizji Piechoty z okolic Siekierek. Pod koniec dnia przy dużych stratach udało się osiągnąć zachodni brzeg Odry i zdobyć go także na wysokości Gozdowic. Już pierwszego dnia udało się żołnierzom połączyć zdobyte przyczółki.
17 kwietnia 11. pułk piechoty uczcił moment przeprawy postawieniem słupów granicznych po zachodniej stronie rzeki. W następnych dniach przez Odrę przeprawiały kolejne dywizje.
Forsowanie Odry zakończyło się 20 kwietnia rozbiciem niemieckich wojsk. Po trzech dniach walk życie straciło około 2 tys. polskich żołnierzy. Obrona niemiecka została złamana i wojska zaczęły się wycofywać. Droga do Berlina była otwarta.