Rząd planuje podwyższenie płac i ograniczenie dodatków do pensji w oświacie.
Podstawowa zmiana miałoby być powiązanie zarobków nauczycielskich ze średnią krajową (obecnie 4,6 tys. zł brutto). Na starcie drogi zawodowej belfer zarabiałby 70 proc. tej kwoty i stawka rosłaby wraz z kolejnymi awansami zawodowymi. Nauczyciel na najwyższym stopniu awansu otrzymywałby 120 proc. średniej krajowej. Te zmiany oznaczałyby podwyżkę obecnych miesięcznych zarobków o 300-600 zł.
Jest jednak również druga strona medalu - ceną powiązania pensji zasadniczej ze średnią krajową ma być likwidacja tzw "czternastki", czyli jednorazowego dodatku uzupełniającego oraz likwidacja wielu z licznych dodatków pracowniczych, jak np. dodatek mieszkaniowy czy wiejski. Praca belfrów byłaby też poddawana ocenie co 5 lub co 7 lat.
Projekt zmian nauczycielskich zarobków został opracowany przez zespół złożony z przedstawicieli MEN, samorządów i niektórych związków zawodowy, m. in. "Solidarności". Zmianom w takiej formie jest przeciwny ZNP (Związek Nauczycielstwa Polskiego).
Wojciech Teister /TVN24 BiS Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.