– To nie jest gimnastyka. To nie jest tak, że jest jogging, fitness i joga. Klub Sportowy „Sokół” może organizować zajęcia relaksacyjne, ale nie jogę! – nie ma wątpliwości Maciej Sikorski, który w tych praktykach zanurzony był przez kilkanaście lat. I doprowadziły go one do skrajnych wyborów.
Plan dnia: jogging, Msza, joga. Coś zgrzyta w tej układance? – pytam Maćka Sikorskiego, człowieka zajmującego się teatrem, ojca siedmiorga dzieci (jedno w niebie), który wydał właśnie autobiograficzną książkę „Byłem w piekle. Nie polecam”. Posłuchajcie jego opowieści.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz