Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. Mt 5,39
W każdym codziennym obowiązku staram się szukać swojego powołania. Ktoś mi kiedyś powiedział, że kiedy każdą swoją codzienną pracę ofiaruję Panu Bogu i ludziom, staje się ona lepsza. Naprawdę tak jest! Dzięki takiemu podejściu mogę w każdy, nawet trudny i nielubiany obowiązek bardziej się angażować, mogę dawać siebie więcej, a co za tym idzie – robić to lepiej. W zaangażowanie i poświęcenie wkładam całe swoje serce. Czasami jednak spotykam człowieka, któremu wiele poświęcam, a on, ot tak, dla kaprysu, bo coś mu się nie spodobało, miesza mnie z błotem. Wtedy chcę z tym skończyć, zamknąć się w sobie. Rodzi się pokusa myślenia, że drugi człowiek nie jest wart tego, bym dawał z siebie aż tyle, jeśli on ma to za nic. Czy to właśnie nie jest ten „prawy policzek”? Czy nie czas wtedy odwrócić twarz i nadstawić drugi? I jeszcze powiedzieć: „Ładuj, bo i tak wiem, że robię dobrze”? I pracować dalej, nawet dla swoich oprawców?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Stanisław Dacy