Thomas Börner przyjmując się do pracy zastrzegł w umowie, że nie będzie zabijać nienarodzonych.
Thomas Börner, ordynator ginekologii w szpitalu w Dannenberg, postanowił odejść, ponieważ placówka chce przeprowadzać aborcje.
Gdy był przyjmowany do pracy zastrzegł w umowie, że nie będzie ich wykonywać. Podjął także decyzję, że cały jego personel również nie będzie zabijać nienarodzonych. Jego decyzja wynikała z chrześcijańskich poglądów.
Choć kierownictwo szpitala początkowo zgodziło się z jego decyzją, to szwedzki koncern macierzysty "Capio" zainterweniował w tej sprawie i zażądał, by aborcje były nadal przeprowadzane. Börner postanowił zatem opuścić szpital. Pomimo rozmów nie udało się nakłonić lekarza do kompromisu.
Sytuacja oddziału ginekologicznego po odejściu Börnera pozostaje wciąż niejasna. Trudno jest bowiem znaleźć doświadczonego lekarza.
M. Gajos /www.ejz.de