Biskupi ocenili pierwsze działania nowego prezydenta w kwestii aborcji i imigrantów.
Biskupi Stanów Zjednoczonych pozytywnie oceniają dwa ostatnie posunięcia amerykańskich władz sprzyjające obronie ludzkiego życia. Pierwsze z nich to podpisany przez prezydenta Donalda Trumpa 23 stycznia zakaz finansowania z funduszy federalnych organizacji pozarządowych dokonujących aborcji lub zapewniających doradztwo w tej dziedzinie. Komentując go, rzeczniczka episkopatu Deirde McQuade określiła to jako wyraźne wskazanie, że „przerywanie ciąży nie jest planowaniem rodziny i nigdy nie wolno go jako takiego promować”. Zaznaczyła przy tym, że ludzie ubodzy potrzebują pożywienia, lekarstw i czystej wody, a nie aborcji.
Wypowiedziała się też ona na temat przyjętej 24 stycznia przez Izbę Reprezentantów USA ustawy o niefinansowaniu aborcji z funduszy pochodzących z podatków płaconych przez obywateli. Głosowali za nią liczni posłowie (238 przeciw 183) zarówno z partii republikańskiej, jak i demokratycznej. Rzeczniczka episkopatu stwierdziła, że „przyjmując to prawodawstwo Izba Reprezentantów postawiła decydujący krok w stronę respektowania życia nienarodzonych, wyrażając przez to wolę narodu amerykańskiego”. Podkreśliła, że biskupi mają nadzieję, iż to ważne ustawodawstwo zatwierdzi teraz Senat.
Natomiast negatywnie Konferencja Biskupów Stanów Zjednoczonych przyjęła inną decyzję prezydenta Trumpa, dotyczącą przedłużenia muru na granicy z Meksykiem celem uniemożliwienia jej nielegalnego przekraczania. Szef komisji episkopatu ds. migracji zwrócił uwagę, że jego dalsza budowa jeszcze bardziej naraża potencjalnych migrantów – szczególnie najsłabszych, jak kobiety i dzieci – na oddawanie się w ręce handlarzy ludźmi i przemytników. Ponadto bp Joe Vásquez wskazał, że przerwie to tak pożyteczną dotąd współpracę między miejscowościami po obu stronach granicy. Amerykański duchowny przypomniał stałe apele Papieża Franciszka, by nie wznosić murów, ale mosty.