Stanisław Rymar, Piotr Tuleja i Marek Zubik nie mogą być uznani za sędziów Trybunału Konstytucyjnego - napisał prokurator generalny Zbigniew Ziobro we wniosku do TK, w którym zaskarżył uchwałę Sejmu z 2010 r. o ich wyborze.
Według Ziobry, składy orzekające TK z udziałem tych sędziów "można uznać za niezgodne z prawem", a orzeczenia tych składów - za wadliwe. Zdaniem Ziobry ich wybór, wbrew zasadom konstytucji, nie został dokonany indywidualnie, bo uchwała Sejmu wymieniała ich wszystkich trzech, a powinny być trzy oddzielne uchwały oraz trzy oddzielne głosowania, a nie jedno.
W czwartek wieczorem na stronach TK pojawił się wniosek Prokuratora Generalnego, który wniósł do TK o stwierdzenie niezgodności uchwały Sejmu z 26 listopada 2010 r. o wyborze tych sędziów z dwoma zapisami konstytucji. Jeden z zapisów, wskazanych jako podstawa wniosku, mówi, że "organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa". Drugi stanowi: "TK składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą. Ponowny wybór do składu Trybunału jest niedopuszczalny".
14-stronicowy wniosek z datą 11 stycznia br. (wpłynął do TK 12 stycznia) głosi, że uchwała Sejmu z 2010 r. "narusza zasadę indywidualnego wyboru sędziego Trybunału, wynikającą z art. 194 ust. 1 Konstytucji RP, a przez to także zasadę legalizmu, określoną w art. 7 Konstytucji RP, ponieważ Sejm, wydając ów akt, wykroczył poza ramy działania wyznaczone mu przez ustawę zasadniczą".
"Niekonstytucyjność dotyczy zarówno trybu wydania kwestionowanej uchwały, jak i jej treści, z której nie można w żaden sposób wywieść tego, że wybór sędziów TK został dokonany indywidualnie. To powoduje, że akt ten jest wadliwy, a - w ocenie wnioskodawcy - osoby Stanisława Rymara, Piotra Tulei i Marka Zubika nie mogą być uznane za sędziów TK" - głosi wniosek.
Według Ziobry, "zgodnie ze standardami demokratycznego państwa prawnego oraz prawem do rzetelnej procedury przed TK, każdy uczestnik postępowania przed TK musi mieć pewność, iż osoba zasiadająca w składzie orzekającym jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego, wybranym do jego składu zgodnie z obowiązującymi zasadami konstytucyjnymi".
Kwestionowana uchwała "wpływa na kształt systemu prawnego, gdyż kreuje skład konstytucyjnego organu państwa, który decyduje - w określonym zakresie - o bycie aktów normatywnych w polskim porządku prawnym" - podkreślił Ziobro.
Dodał, że w dotychczasowym orzecznictwie TK dopuszczał kontrolę niektórych uchwał Sejmu pod kątem ich zgodności z Konstytucją RP. Np. z wyroku z 22 września 2006 r. wynika, że "fundamentem demokratycznego państwa prawnego stała się zasada nadrzędności konstytucji. Zasada ta odnosi się także do uchwał Sejmu. Parlament nie ma pozycji nadrzędnej nad innymi organami, z wyjątkiem ściśle określonych wypadków, nie ma także pozycji monopolistycznej w systemie organów państwa".
"Zwierzchnictwem Konstytucji objęta jest więc każda działalność Sejmu, a nie wyłącznie ta, która polega na stanowieniu ustaw, jako aktów normatywnych powszechnie obowiązujących. Brak jakichkolwiek podstaw do tezy, jakoby posługując się formą uchwały, Sejm dysponował nieograniczoną i niepodlegającą kontroli kompetencją" - głosił ten wyrok.
Ziobro powołał się na fakt, że Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar - w stanowisku przedstawionym TK w sprawie uchwał Sejmu z końca 2015 r. o powołaniu pięciu sędziów TK - podkreślał: "W demokratycznym państwie prawnym nie ma bowiem miejsca na sytuacje, które stwarzają choćby cień wątpliwości co do prawidłowości obsady składów orzekających sądów i trybunałów".
"Uczestnicy postępowania, w tym także RPO, który jest aktywnym uczestnikiem postępowania przed TK, muszą mieć pewność, że ich sprawy są rozstrzygane przez składy orzekające TK obsadzone zgodnie z zasadami konstytucyjnymi. Brak owej pewności spowoduje, że uczestnicy ci będą składali w toku postępowania wnioski o wyłączenie od orzekania osób nieuprawnionych do zasiadania w składzie orzekającym TK" - przywołał Ziobro stanowisko RPO.
Wniosek zwraca uwagę na wątpliwość co do legitymacji osób wymienionych w uchwale z 26 listopada 2010 r., do pełnienia urzędu sędziego TK - z uwagi na jej wadliwość. Według niego problem dotyczy aspektu materialnego (treść) i formalnego (tryb podjęcia) tej uchwały.
Zdaniem Ziobry analiza procedury wyboru sędziów TK w 2010 r. wskazuje, że "głosowanie nad wyborem tych osób odbyło się łącznie"; w sposób określany często jako wybór zblokowany, w którym wybrane zostały osoby uzyskujące najwięcej głosów spośród wszystkich kandydatów. "Nie wiadomo było zatem, która osoba jest wybierana na miejsce którego z ustępujących sędziów TK" - głosi wniosek. "Uchwałodawca nie podzielił jednostek redakcyjnych aktu w taki sposób, by zaznaczyć indywidualność wyboru. Innymi słowy - dokonał wyboru grupowego" - uznał Ziobro.
Napisał, że indywidualny charakter wyboru sędziego TK musi się przejawiać w dwóch płaszczyznach: po pierwsze - w procedurze podejmowania uchwały w sprawie wyboru (tzn. muszą się odbyć głosowania odrębnie na każde ze zwalnianych stanowisk sędziowskich); po drugie - z treści uchwały w sprawie wyboru musi wynikać, że wybór był indywidualny, a nie łączny.
Ziobro przypomniał, że TK wiele razy stwierdzał, że w demokratycznym państwie prawnym wszystkie organy władzy publicznej są zobowiązane do działania na podstawie prawa i w granicach przez prawo wyznaczonych. W tym kontekście wniosek kwestionuje tryb wydania uchwały Sejmu z 26 listopada 20l0 r. "Zarzut wnioskodawcy polega na tym, że uchwała, w której wskazano trzy osoby na stanowiska sędziów TK, nie zawiera znamion wyboru indywidualnego ani w płaszczyźnie proceduralnej, ani w płaszczyźnie materialnej" - napisał Prokurator Generalny.
"Za tym, że uchwała z dnia 26 listopada 2010 r. została przyjęta z naruszeniem konstytucji RP, przemawia to, iż za jej pomocą dokonano wyboru sędziów TK w jednym głosowaniu" - czytamy we wniosku. "Okoliczność ta sprawia, że istnieje poważna i uzasadniona wątpliwość co do skuteczności wyboru Stanisława Rymara, Piotra Tulei i Marka Zubika na stanowiska sędziów TK. Z tego powodu dyskusyjna jest więc legitymacja wymienionych osób do zasiadania w składzie Trybunału Konstytucyjnego, a składy orzekające z ich udziałem można uznać za niezgodne z prawem" - stwierdza wniosek.
"W konsekwencji, orzeczenia wydane przez takie składy mogą być uznane za wadliwe, a takie nie powinny funkcjonować w polskim porządku prawnym. Dlatego należy rozstrzygnąć tę kwestię ostatecznie i jednoznacznie" - dodał Ziobro.
Według Ziobry, nie jest usprawiedliwieniem fakt, że kadencja poszczególnych osób miała się rozpocząć tego samego dnia, gdyż Konstytucja RP wymaga by wobec każdego sędziego TK kadencję tę wskazać indywidualnie. "Musi ona być zatem powiązana z nazwiskiem konkretnej osoby wybranej na stanowisko sędziego TK, a nie podana wspólnie dla całej grupy wybranych osób" - głosi wniosek.
"To powoduje, że akt ten jest wadliwy, a - w ocenie wnioskodawcy - osoby Stanisława Rymara, Piotra Tulei i Marka Zubika nie mogą być uznane za sędziów TK" - brzmi konkluzja wniosku.
Zgodnie z zasadami, sędziowie TK, których dotyczy wniosek, nie będą mogli orzekać w tej sprawie.
W grudniu 2010 r. kończyła się kadencja czterech sędziów TK - więc posłowie mogli wskazać czterech z pięciu kandydatów, nad którymi przeprowadzano głosowanie. Pozostałymi kandydatami byli wówczas: Krystyna Pawłowicz, zgłoszona przez PiS, i zgłoszony przez SLD Andrzej Wróbel. Na zgłoszonych przez PO: Tuleję głosowało 348 posłów, a na Rymara - 203, zaś na zgłoszonego przez PSL Zubika - 200. Większość bezwzględna wynosiła 191 głosów. Pawłowicz i Wróbel nie uzyskali wymaganej liczby głosów.