Amerykanie wciągnęli go na listę agentów. Niemcy byli wściekli, że sprzątnął im sprzed nosa 75 ton złota. Sowieci zwalczali go ze wszystkich sił, bo rozumiał ich plany.
Agent wypytywał o najdrobniejsze szczegóły... nie zdradzając, o co mu idzie – wspominał Piotr Yolles, redaktor naczelny emigracyjnego pisma „Nowy Świat”. Funkcjonariusza FBI bardzo interesował płk Ignacy Matuszewski, publicysta gazet Polonii amerykańskiej. Następnego dnia Yollesa odwiedził oficer amerykańskiego wywiadu wojskowego, który też chciał wiedzieć wszystko o Matuszewskim. Tydzień później o autora wypytywał człowiek z wywiadu marynarki USA.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor