Szwedka Charlotte Kalla, która w niedzielę podczas zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich w Kuusamo przeżyła załamanie fizyczne, została dokładnie przebadana w szpitalu uniwersyteckim w Sztokholmie. Stwierdzono u niej nieprawidłowości w pracy serca.
"Przyczyną jej nagłej niedyspozycji było migotanie przedsionków serca. Jeżeli występują, biegaczka nie może startować, lecz wygląda na to, że serce już powróciło do normalnej pracy. W przypadku powtarzania się tej sytuacji można będzie zastosować zabieg ablacji" - wyjaśnił badający Kallę lekarz sportowy Berge Hilde Moseby.
Mistrzyni olimpijska z Vancouver (2010) i Soczi (2014), która w Kuusamo w biegu na 10 kilometrów techniką klasyczną zajęła 75. miejsce na 79 startujących, w poniedziałek poleciała bezpośrednio z Finlandii do Sztokholmu, gdzie przeszła dwudniowe kompleksowe badania w szpitalu uniwersyteckim Karolinska. Nie wystartuje w kolejnych zawodach PŚ w dniach 2-4 w Lillehammer i najprawdopodobniej w żadnych następnych w tym roku.
Lekarz reprezentacji Szwecji Per Andersson podkreślił, że podczas badań we wtorek i w środę nie stwierdzono już dalszych nieprawidłowości w pracy serca. Podkreślił też, że migotania przedsionków występują często u zawodowych sportowców i dał przykład w grudnia 2012 roku, kiedy wystąpiły u multimedalistki olimpijskiej i świata Marit Bjoergen. Norweżka również przeszła kilkudniowe badania oraz zrezygnował ze startu w "Tour de Ski" i na ponad miesiąc w zawodach PŚ. Później nie stwierdzono już u niej tej dolegliwości.
"Dlatego też jesteśmy pewni, że Charlotte po odpoczynku powróci szybko do normalnych treningów i rywalizacji na międzynarodowym poziomie" - powiedział Andersson.