Oliver Stone nie ma wątpliwości, kim jest bohater jego filmu. Niestety, „Snowden” należy do najsłabszych dzieł w karierze reżysera.
Znając twórczość autora m.in. „Plutonu”, „Urodzonego 4 lipca” czy „JFK”, nietrudno się domyśleć, po czyjej stronie lokuje się sympatia reżysera. Nie jest to zagadką dla widza, któremu historia dokonań bohatera filmu jest doskonale znana, bo jego nazwisko przez długi czas nie schodziło i nie schodzi z medialnych czołówek. Każdy twórca, podejmując dobrze znany widzom temat, staje przed trudnym zadaniem. Jak zachować naszą uwagę przez cały seans, mimo że właściwie już wszystko wiemy lub przynajmniej tak nam się wydaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz