Nasza misja na Górnym Śląsku zajmowała tak proniemieckie stanowisko, że trzymałem się od niej z daleka – napisał w „Mojej odysei” brytyjski generał de Wiart.
Aż dziwi bierze, że dopiero teraz trafiają do rąk polskich czytelników wspomnienia Adriana Cartona de Wiarta, jednego z najczęściej odznaczanych najwyższymi orderami wojennymi generała armii brytyjskiej, a jednocześnie przyjaciela Polski. Brał udział w wojnach burskich, w walkach w Somalii, w I i II wojnie światowej. W czasie walk został postrzelony w twarz, biodra, kolano i ucho. Stracił lewe oko i lewą dłoń. Był jeńcem wojennym, przeżył kilka katastrof samolotowych. Niby bohater z komiksu z najgorszych opresji uszedł z życiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz