W Brazylii, w mieście Nova Iguaçu niedaleko Rio de Janeiro, znaleziono w niedzielę 9 października przy drodze martwe ciało 37-letniego ks. Francisco Carlosa Barbosy Tenorio. Samochód, którym jechał, zaginął bez śladu. Zamordowany duchowny był kapłanem od pięciu lat. Parafianie lubili go i nie miał osobistych wrogów.
„Był on dobrym proboszczem i ludzie go kochali – powiedział miejscowy bp Luciano Bergamin. – Wszystko wskazuje, że padł ofiarą napadu rabunkowego, który zakończył się zabójstwem. Pchnięto go nożem w serce. To niestety nowy przypadek przemocy na naszej nizinie, na którą spłynęło już tyle krwi” – dodał ordynariusz brazylijskiej diecezji Nova Iguaçu.
Poinformował on, że ks. Francisco pojechał odwiedzić pewną rodzinę i, jak się wydaje, nie wrócił już na plebanię. Nie przyszedł do kościoła, by odprawić niedzielną Mszę, co mu się nigdy dotąd nie zdarzyło.