Zwieńczeniem trwającego w Watykanie Jubileuszu Maryjnego, który wpisany jest w obchody Roku Miłosierdzia, była uroczysta Eucharystia odprawiona przez Papieża na Placu św. Piotra.
W wygłoszonej homilii Franciszek nawiązał do czytań liturgicznych. Wychodząc od fragmentu Ewangelii św. Łukasza zauważył, że zachęca nas ona do rozpoznania ze zdumieniem i wdzięcznością darów Bożych. Jezus napotkał na drodze dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka, ale wobec Tego, w którym ich wiara wyczuwała Zbawiciela, głośno wyrazili swoją niedolę: „Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami” (Łk 17, 13). Byli chorzy i szukali kogoś, kto by ich uleczył. Jezus nakazał im, by poszli i pokazali się kapłanom, którzy zgodnie z Prawem, mieli za zadanie stwierdzenie ewentualnego uleczenia. Franciszek podkreślił, że w ten sposób nie ograniczył się On jedynie do złożenia obietnicy, ale wystawił ich wiarę na próbę.
Trędowaci odzyskali zdrowie będąc w drodze, kiedy posłuchali słów Jezusa. Wówczas pokazali się kapłanom, a potem poszli swoją drogą, zapominając jednak o Dobroczyńcy. Tylko jeden zachowuje się inaczej: Samarytanin, cudzoziemiec mieszkający na obrzeżach narodu wybranego, niemal poganin! Nie wystarczyło mu, że został uzdrowiony za pośrednictwem swej wiary. Zawraca, aby wyrazić swoją wdzięczność za otrzymany dar.
„Umieć dziękować, umieć wielbić Pana za wszystko, co dla nas czyni, jakże jest to ważne! Możemy zatem zadać sobie pytanie: czy umiemy powiedzieć: dziękuję? Jak często mówimy dziękuję w rodzinie, we wspólnocie, w Kościele? Ile razy dziękujemy tym, którzy nam pomagają, którzy są blisko nas, którzy towarzyszą nam w życiu? Często wszystko bierzemy za oczywiste! Dzieje się tak również w relacji z Bogiem. Łatwo jest pójść do Pana z prośbą o coś, ale wrócić by Mu podziękować... Dlatego Jezus mocno podkreśla brak dziewięciu niewdzięcznych trędowatych: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» (Łk 17, 17-18)” – powiedział Papież.
Franciszek nawiązując dalej do obchodzonego w tym dniu jubileuszu wskazał na wzór, na który powinniśmy spoglądać: Maryję, naszą Matkę. Przyjąwszy zwiastowanie anielskie zezwoliła, by z Jej serca wybrzmiał kantyk uwielbienia i dziękczynienia Bogu: „Wielbi dusza moja Pana...” Ale aby umieć dziękować, potrzebna jest także pokora. Przykładem może być tu wódz wojsk syryjskich Naaman, który by być uleczonym z trądu, musiał zgodzić się na sugestię biednej niewolnicy, powierzyć się pieczy proroka Elizeusza, który był dla niego wrogiem, a także zanurzyć w wodach Jordanu. Dopiero, gdy wykonał te proste gesty, został uleczony.
Innym przykładem pokory jest postawa Maryi.
„Serce Maryi, bardziej niż jakiekolwiek inne, jest sercem pokornym, zdolnym na przyjęcie darów Boga. A Bóg, aby stać się człowiekiem, wybrał właśnie ją, prostą dziewczynę z Nazaretu, która nie mieszkała w pałacach władzy i bogactwa, która nie dokonała niezwykłych czynów. Zadajmy sobie pytanie, to nam dobrze zrobi, czy jesteśmy gotowi, aby otrzymać dary Boże, czy też wolimy zamknąć się raczej w zabezpieczeniach materialnych, intelektualnych, w bezpieczeństwie naszych planów” – powiedział Franciszek.
Ojciec Święty zwrócił uwagę, że znamienne jest, że zarówno Syryjczyk Naaman, jak i Samarytanin z Ewangelii, byli cudzoziemcami.
„Jak wielu obcokrajowców, a także wyznawców innych religii, daje nam przykład wartości, o których sami czasami zapominamy lub które lekceważymy. Ludzie żyjący obok nas, być może pogardzani i zmarginalizowani z tej racji, że są cudzoziemcami, mogą jednak nauczyć nas jak podążać drogą, której pragnie Pan. Także Matka Boża, wraz ze swoim oblubieńcem Józefem, doświadczyła oddalenia od swojej ziemi. Przez długi czas również Ona była cudzoziemką w Egipcie, z dala od rodziny i przyjaciół. Jednakże Jej wiara umiała przezwyciężyć trudności. Miejmy więc przed oczyma tę prostą wiarę Świętej Bożej Rodzicielki. Prośmy Ją, abyśmy umieli zawsze powracać do Jezusa i dziękować Mu za tak wiele dobrodziejstw Jego miłosierdzia” – powiedział Ojciec Święty.
Po homilii, w czasie modlitwy wiernych, jedno z jej wezwań zostało odczytane po polsku.
„Boże Ojcze, spójrz z miłością na chorych: ulżyj w bólu tym, którzy cierpią, przyjmij ofiarę wszystkich, którzy mają udział w Krzyżu Chrystusa i podtrzymuj nadzieję każdego, kto jest poddany próbie”.