Czy ktoś jeszcze pamięta, jak brzmiał 19. postulat porozumień sierpniowych z 1980 roku? „Skrócić czas oczekiwania na mieszkanie”.
Teoretycznie ten czas może być obecnie bardzo krótki, bo żyjemy nie w PRL, lecz w III RP, gdzie pieniądze rozwiązują nie takie problemy. W każdym większym mieście na chętnych czekają tysiące wolnych mieszkań. Tyle że mało kogo na nie stać. Dlatego zmienia się polityka mieszkaniowa państwa. Przez dwie kadencje rządów koalicji PO–PSL polegała ona na wsparciu (w spłacaniu rat) rodzin decydujących się na wzięcie kredytu hipotecznego. Rząd PiS stawia na budowanie tanich mieszkań, głównie pod wynajem, z opcją dojścia do własności. Program Mieszkanie Plus ma zatrzymać emigrację młodych, skrócić czas oczekiwania na własny kąt, a przede wszystkim zwiększyć jego dostępność. – Dziś ok. 40 proc. polskiego społeczeństwa nie ma żadnych szans na mieszkanie, tymczasem nasze państwo jest bogate w nieruchomości. Należy je wykorzystać dla wsparcia polskich rodzin, do budowy mieszkań niedrogich, co nie znaczy ubogich. Mamy cały czas kontakt z przedsiębiorcami, którzy dają dowody na to, że da się budować poniżej 2,5 tys. za 1 m kw. bez obniżania jakości technologicznej obiektu – mówi Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko