Podobno Ojciec Święty jest liberalny w kwestiach małżeństwa i rodziny. To dlaczego z okna wykrzyczał, że małżeństwo trzeba chronić?
28.07.2016 20:49 GOSC.PL
Z tym krzykiem to może i trochę przesada, ale jednak w kontekście tego, o co podejrzewano Franciszka w związku ze sporami na temat komunii świętej dla rozwiedzionych, trzeba przyznać, że słowo wypowiedziane z okna na Franciszkańskiej 3 zabrzmiało dziś mocno i wyraziście.
Do zebranych młodych ludzi, wśród których było wielu młodych małżonków, Franciszek mówił o wielkiej wartości, jaką jest rodzina. Zwrócił uwagę na wyjątkowość i świętość relacji małżeńskiej. Choć samo słowo świętość nie padło, to jednak nie dało się nie wyczuć tej świętości w papieskim przesłaniu.
Prawdę powiedziawszy warto by było, żeby ktoś to papieskie krótkie przemówienie nagrał. Można by je potem odtwarzać narzeczonym w ramach przygotowania do małżeństwa. Ojciec święty w kilkuminutowym wystąpieniu trafił w punkt. Wskazał trzy słowa, a w zasadzie trzy postawy, które mogą sprawić, że rodzina będzie się rozwijać i iść do przodu mimo trudności, które (jak powiedział) na pewno się pojawią.
I nie o to chodzi, by udawać, że życie małżeńskie usłane jest różami. Idzie o to, by we właściwym momencie powstrzymać latające talerze. By ugryźć się w język, by nie powiedzieć czegoś, czego potem będzie się gorzko żałować. A nawet jeśli coś takiego padnie, to jak mówił papież, trzeba zadbać o to, by przed końcem dnia pogodzić się ze współmałżonkiem, bo zimna wojna nazajutrz może przynieść straszliwe spustoszenie.
Małżeństwo przeżywane pod dyktando trzech słów: proszę (w sensie pozwól), dziękuję, przepraszam jest małżeństwem przeżywanym ze świadomością codziennego wypowiadania otwartej wojny własnemu egoizmowi. Umiejętność porozumienia się ze współmałżonkiem, dostrzegania potrzeb drugiej strony, empatia, czasem nawet wyrzekanie się swoich własnych zachcianek bywają czasem właśnie taką otwartą wojną z samym sobą. Ale lepiej jest toczyć tę wojnę i razem iść do świętości, niż zdezerterować z placu boju w imię iluzji i urojonej wolności, która tak naprawdę jest niewolą własnego egoizmu.
Więcej o wystąpieniu Franciszka w oknie papieskim:
Jan Drzymała