Czym jest przyszłość? Choć takie ujęcie teologiczne unicestwia nierealność zmartwychwstania, osadza je jednak w jakimś kiedyś, a nie teraz.
Tymczasem zdumiewa nas wypowiedź Pawła, który w dzisiejszej lekcji twierdzi bez żadnych wyjaśnień, że zmartwychwstanie jest… przeszłością, bowiem pisze o naszym zmartwychprzebudzeniu, używając czasu przeszłego dokonanego. Czy znaczy to, że jestem już zmartwychwstały? Zmartwychwstały, ale jeszcze nie w pełni ujawniony w tym zamierzonym przez Boga stanie istnienia. Dla chrześcijanina nie ma oczekiwania na śmierć, bo już umarł w chrzcie – w chrzcie, który jednocześnie ma potężniejszą siłę wzbudzenia życia niż enzym telomerazy. Umarliśmy dla grzechów, pożądliwości, chciwości, zakłamania, stając się nieosiągalnymi dla nieprawości. Jeśli tylko tak jest, to śmierć jest zdystansowana, a ktoś, kto już podjął decyzję wspartą uświęcaniem, by nawet nie tęsknić za grzechem, już żyje zupełnie nową rzeczywistością. Zmartwychwstanie już się rozpoczęło, ale jego pełny efekt zostanie odsłonięty wraz z ujawnieniem się Chrystusa. Do tego momentu żyjemy życiem wiecznym, ale ukrytym w nas. Chyba więcej niż koniecznością jest uświadomić sobie formę naszej aktualnej zmiany egzystencjalnej, która zachodzi już w chrzcie dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, gdyż wszyscy ci, którym nie wydaje się, ale naprawdę żyją w Nim, nie mogą nie partycypować w dziele pokonania śmierci, która w Nim się już dawno dokonała.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Augustyn Pelanowski